Nie odśnieżaj auta z włączonym silnikiem. Możesz dostać mandat
Silnik pracuje, a Ty usuwasz śnieg z samochodu? Mogą ci za to wlepić 300 złotych mandatu. Jedziesz nieodśnieżonym – zapłacisz nawet 500 zł.
- 16.01.2013 20:15

Uruchamiasz silnik, auto się rozgrzewa, a ty bierzesz się za odśnieżanie wozu. Bo wiesz, że za jazdę zaśnieżonym możesz zapłacić mandat.
– Zawsze solidnie odśnieżam auto, bo już jechałem z czapą śniegu na dachu, co kosztowało mnie 100 złotych – przyznaje Piotr Słomczyński z Lublina. – Najpierw jednak uruchamiam silnik, aby odmarzły szyby, bo inaczej trudno jest szybko i skutecznie usunąć lód. A nie zawsze pod ręką mam odmrażacz – dodaje.
Pan Piotr dużo wtedy ryzykuje. Bo jest przepis prawa o ruchu drogowym, który zabrania używania samochodu, gdy ten emituje nadmierną ilość spalin i hałasu, czyli pracuje bez potrzeby. Grozi za to mandat w wysokości 300 złotych. Szczególnie powinni uważać kierowcy, których auta mają niesprawny układ wydechowy albo bez potrzeby trzymają silnik na wysokich obrotach.
– Każda taka sytuacja jest rozpatrywana indywidualnie – mówi nadkomisarz Arkadiusz Kalita z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Tłumaczy, że jeżeli np. mama rozgrzewa auto, aby dzieci jechały ciepłym samochodem do szkoły czy przedszkola, to nie będzie mandatu.
Odśnieżenie auta to bardzo ważna sprawa, bo kierowca musi mieć zapewnione dostateczne pole widzenia oraz skuteczne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi.
– Dlatego niedopuszczalne jest poruszanie się samochodem całkowicie lub częściowo nieodśnieżonym. Dotyczy to także tablic rejestracyjnych. Kierowca może w takiej sytuacji otrzymać 3 punkty karne i mandat od 20 do 500 zł – przestrzega nadkomisarz Kalita.
Zdarzają się też kierowcy, którzy na ulicy lub osiedlowym parkingu odpalają silnik i – żeby nie marznąć – wracają do domu na kawę. Za coś takiego policjant może wlepić 100 złotych mandatu.
Reklama













Komentarze