Dla pierwszej z nich był to trzeci start na czempionacie globu. Wcześniej z obu takich imprez wracała z medalami w kumite seniorek – brązowym i srebrnym. Nic więc dziwnego, że także i tym razem apetyty na podium były duże. Jasko przegrała jednak decyzją sędziów walkę o najlepszą „ósemkę” i zakończyła rywalizację na 10. lokacie w kategorii do 65 kilogramów.
Lepiej spisała się za to Daniluk, która na imprezie tej rangi wystąpiła po raz drugi. W kata seniorek uplasowała się na 5. miejscu.
- Dla obu tych zawodniczek to jest ogromny sukces. Kasia zaprezentowała się naprawdę dobrze. Marysię było natomiast stać na trochę więcej. Jestem jednak zadowolony z tego, jak walczyła, bo zrealizowała założenia szkoleniowe w 90 proc. – tłumaczy shihan Jacek Czerniec, prezes Lubelskiego Klubu Karate Kyokushin.
Dodajmy, że w kadrze znaleźli się także Aleksandra Matysiak z Warszawy, Maksymilian Penger z Olsztyna oraz Rafał Kubicki z Chorzowa.
Komentarze