Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Burza wokół miasteczka rowerowego w Łęcznej

Burmistrz wciąż ma nadzieję, że w tym roku powstanie miasteczko rowerowe. Sprawa stała się już polityczna.
Burza wokół miasteczka rowerowego w Łęcznej
Decyzja wojewody wywołała burzę. (Archiwum)
Łęczna w ramach rządowego programu \"Budujemy miasteczka ruchu drogowego” chciała mieć taki ośrodek przy Zespole Szkół nr 2. Miasto zrobiło projekt, wyznaczyło grunt pod inwestycję i dwa lata czekało na decyzję o rozpoczęciu budowy. Pieniądze na budowę miały być przekazane za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Koszt budowy wyliczono na 525 tys. zł. W październiku ubiegłego roku wojewoda lubelski wycofał się z realizacji projektu. Decyzję podjęła wojewoda Jolanta Szołno-Koguc, argumentując ją między innymi niejasnymi zasadami finansowania projektu oraz realizacji inwestycji na gruncie jednostki samorządu terytorialnego. Pieniądze przeznaczone na miasteczko w Łęcznej trafiły do Cedrów Wielkich w Zachodniopomorskiem. Decyzja wojewody wywołała burzę. Burmistrz Łęcznej, Teodor Kosiarski, zwrócił się m.in. o pomoc do polityków. – Jest to kuriozalna decyzja, wręcz podważająca uchwały rządu, która poprzez edukację chce zmniejszyć liczbę ofiar wypadków drogowych. W pozostałych 15 województwach powstaną takie miasteczka, wojewodowie już podpisali stosowne porozumienia. Złożyłem oficjalne pytanie w Sejmie czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, pilotujące ten projekt, podziela punkt widzenia wojewody – mówi Jan Łopata, poseł z PSL. – Nie znam motywów, jakie kierowały wojewodą lubelskim. Propozycja wejścia do programu nie jest przymusem. Zastrzeżenia pani wojewody nie znalazły, że tak powiem, posłuchu w pozostałych województwach ani w ministerstwie, ani wśród instytucji opiniujących. Nie miał do tego zastrzeżeń Urząd Zamówień Publicznych ani właściciel projektu, czyli Ministerstwo Rozwoju Regionalnego – mówił w Sejmie Stanisław Rakoczy, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. – Jestem zbulwersowany, bo zgodnie z rozumowaniem wojewody lubelskiego, nie miał prawa powstać żaden Orlik. Będę dalej działać na rzecz powstanie miasteczka rowerowego w Łęcznej – dodaje Jan Łopata. – W dalszym ciągu stoję na stanowisku, że miasteczko rowerowe musi powstać w tym roku. Liczę, że administracja rządowa zachowa się honorowo i do Łęcznej pieniądze wrócą. A jeśli to niemożliwe, to że wykorzystana zostanie rezerwa, którą dysponuje każde ministerstwo. Miasteczko rowerowe Łęcznej się należy – dodaje Kosiarski.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama