Radosław Szczęch
Pozytywne doświadczenia z technologią LED takich gmin jak Końskowola, czy Wąwolnica skłoniły władze Nałęczowa do zainwestowania w oprawy, które mają znacznie obniżyć roczne koszty energii elektrycznej.
– Obecnie płacimy z tego tytułu ok. 500 tys. zł rocznie. Liczymy na to, że po wymianie żarówek sodowych na LED-owe, te koszt spadnie do ok. 200 tys. zł – mówi Wiesław Pardyka, burmistrz Nałęczowa.
Do wymiany przeznaczono 975 starych opraw. Dodatkowo, zamontowanych zostanie ok. 130 nowych latarni m.in. w Drzewcach, Sadurkach oraz na ul. Cynkowskiej w Nałęczowie. W samym mieście będą to w większości oprawy ozdobne. Łączny koszt tej operacji może wynieść ok. 2 mln złotych. Co ważne, gmina nie ma zamiaru wydawać takiej sumy jednorazowo.
– Nie bylibyśmy w stanie wyasygnować takich środków – przyznaje burmistrz.
Jak zatem sfinansowane zostanie to przedsięwzięcie?
Jak tłumaczą nałęczowscy urzędnicy, nisko oprocentowany kredyt na ten cel weźmie wyłoniony w drodze przetargu wykonawca. Gmina z kolei spłaci poniesione przez niego koszty w 72 miesięcznych ratach. Pieniądze mają pochodzić z uzyskiwanych na bieżąco oszczędności wynikających z niższego zużycia energii. Po 6 latach, gdy Nałęczów zakończy spłatę tego zobowiązania, gminny budżet odczuje niższy ubytek gotówki, którą będzie można wykorzystać na inne cele.
Nowe lampy będą miały zróżnicowaną moc. Te silniejsze produkujące jaśniejszy strumień światła zostaną zamontowane przy drogach wojewódzkich i powiatowych. Słabsze trafią na drogi lokalne, osiedlowe itp. Zgodnie z planem nałęczowskich samorządowców, wymiana starych lamp na nowe, jeśli uda się rozstrzygnąć przetarg, przeprowadzona zostanie do jesieni. Znacznie dłużej, bo około rok, mieszkańcy będą musieli poczekać na latarnie w nowych miejscach, które wymagają zaprojektowania.
Komentarze