Godziny i siedmiu minut potrzebowali siatkarze beniaminka aby pokonać gospodarzy. Lublinianie jechali z zamiarem przedłużenia serii wygranych. Po sukcesie w Bielsku-Białej z BBTS i przed tygodniem w Lublinie z Norwidem Częstochowa w sobotę liczyli na zwycięstwo na boisku słabo spisującego się w tym sezonie KPS. Dość powiedzieć, że miejscowi przed potyczką z LUK Politechniką mieli na koncie komplet trzech porażek.
Goście od początku zabrali się solidnie do pracy. Mocny serwis, dobra gra w ataku, nieźle funkcjonujący blok sprawiał siedlczanom sporo problemów. Dobrze w ataku spisywali się Damian Wierzbicki, Paweł Rusin i Sławomir Stolc. Beniaminek prowadził już 11:5. Śmiało można powiedzieć, że lublinianie zmietli gospodarzy wygrywając 25:13.
Druga partia była już bardziej wyrównana. Przez większą jej część trwała zacięta walka po obu stronach siatki. Powoli do głosu zaczęli dochodzić siedlczanie. Z każdym kolejnym atakiem bardziej skuteczni byli Adam Woźnica i Krzysztof Gulak. Miejscowi kibice zastanawiali się czy ich ulubieńcom uda się przechylić szalę wygranej. Goście na to nie pozwoli. W końcówce seta LUK Politechnika podkręciła tempo i odjechała z punktami. Ostatecznie zwyciężyła do 20.
Do pełni szczęścia przyjezdnym brakowało już tylko jednego wygranego seta. O zwycięstwo skutecznie powalczyli w trzeciej odsłonie. Lublinianie grali mądrze, wystrzegali się prostych błędów i konsekwentnie dążyli do końcowego triumfu. Ta partia zakończyła się wygraną LUK Politechniki 25:17.
Najwięcej punktów dla lublinian zdobył Sławomir Stolc (15 punktów). Drugim punktującym był Damian Wierzbicki (14), a trzecim Paweł Rusin (12). MVP wybrany został rozgrywający Kamil Durski.
KPS Siedlce – LUK Politechnika Lublin 0:3 (13:25, 20:25, 17:25)
KPS: Napiórkowski, Maziarz, Bieńkowski, Wójcik, Woźnica, Gulak, Biniek (libero) oraz Laskowski, Nowak i Sawicki.
LUK Politechnika: Durski, Rusin, Szaniawski, Stolc, Wierzbicki, Sterna, Cabaj (libero) oraz Goss, Zrajkowski i Toborek (libero).
Komentarze