Płatność za parkowanie przy użyciu telefonu to jedna z wielu możliwości opłaty za postój. Według wyliczeń Ratusza korzysta z niej blisko 12 proc. kupujących bilety. Jeszcze do piątku możliwe było korzystanie z aplikacji MobiParking. Teraz w Lublinie już z niej nie skorzystamy.
– Aplikacja MobiParking (Sky Cash) przestanie funkcjonować, a jej miejsce zajmie funkcjonująca dotychczas CityParkApp i pod taką nazwą będzie można ściągnąć aplikację ze sklepów mobilnych AppStore i Google Play – tłumaczy Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza. Dodaje, że użytkownicy aplikacji MobiParking, o ile mają zweryfikowane konto, będą mogli wnioskować o zwrot zgromadzonych tam pieniędzy.
– Wybrano aplikację, która ma fatalne opinie – skarży się nasz Czytelnik. – Nie można doładować konta, tylko trzeba podpiąć kartę – dodaje. Różnica jest dość istotna, bo w starej aplikacji można było doładować konto określoną kwotą, z której system pobierał opłaty za postój. Natomiast jedyna obowiązująca od dziś aplikacja wymaga podpięcia karty płatniczej, z której pobierane są opłaty. – Jakie były kryteria wyboru CityParkApp? Wielu ludzi chciałoby się tego dowiedzieć – docieka nasz Czytelnik.
Ratusz tłumaczy, że nie może narzucać operatorowi Strefy Płatnego Parkowania (jest nim grudziądzka spółka City Parking Group) tego, jaka aplikacja ma być używana do pobierania opłat.
– To operator decyduje o tym, jaka aplikacja będzie wykorzystywana, to do niego należą koszty jej działania i opłacenie prowizji – tłumaczy Jędrek. Spółka zdecydowała, że osoby chcące zapłacić telefonem za postój będą korzystać z jej własnej aplikacji. – Według informacji przekazanych przez City Parking Group aplikacja przeszła ostatnio dużą aktualizację i jest według operatora najbardziej funkcjonalna. Jest ona wykorzystywana w wielu miastach, w tym we wszystkich, w których strefy są zarządzane przez tego operatora.
Komentarze