Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pies odebrany rodzinie. "Szczeniak był kopany przez dziewczynkę, szarpany..."

Maltretowanego szczeniaka odebrali wczoraj właścicielom psa obrońcy zwierząt. Na miejscy byli też policjanci. "Informujemy, jaki jest cel naszej wizyty. Wtedy 7-letnia (!) dziewczynka swoją miną zdradza, jaki dramat zagotowała 7-tygodniowemu szczenięciu" – opisują członkowie Fundacji EX LEGE z Lublina.
Pies odebrany rodzinie. "Szczeniak był kopany przez dziewczynkę, szarpany..."
Odebrany rodzinie szczeniak.

Autor: Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE.

Czwartkowa interwencja miała miejsce w centrum Lublina, po zgłoszeniu które otrzymała Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE.

"W rozmowie telefonicznej pada wiele konkretnych, bardzo niepokojących informacji. Bez chwili wahania udajemy się na miejsce" – opisują obrońcy zwierząt na Facebooku.

Niestety pod wskazanym adresem nikogo nie ma. "Przeprowadzamy wywiad środowiskowy i pozyskujemy kolejne informacje, świadków i materiały dowodowe na temat zdarzenia. Podczas wizyty u sąsiadów przez okno dostrzegamy osoby ze zgłoszenia. Poruszeni sprawą policjanci natychmiast podejmują działania" – czytamy na fanpage-u Fundacji. "Wystarczyło jedno zdanie, aby nie mieć złudzeń, że nagranie wideo, które przed chwilą oglądaliśmy to tylko początek góry lodowej. Informujemy, jaki jest cel naszej wizyty. Wtedy 7-letnia (!) dziewczynka swoją miną zdradza, jaki dramat zagotowała 7-tygodniowemu szczenięciu. Wie, że to w tej sprawie jesteśmy – przecież sąsiedzi niejednokrotnie krzyczeli do niej przez okno, by tego nie robiła."

– Szczeniak był kopany przez dziewczynkę, szarpany i rzucany na plecy. I to niestety nie było jednorazowe zachowanie. Wiemy o tym z nagrania wideo, które otrzymaliśmy. Potwierdzili to również sąsiedzi tej rodziny – mówi Marta Włosek, prezes lubelskiej Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE, która uczestniczyła we wczorajszej interwencji razem z policjantami.

Jak relacjonują obrońcy zwierząt, rodzice dziecka "początkowo udają, że nie wiedzą o co chodzi". "Między wierszami padają słowa: "Ja jej mówiłam” – opisują członkowie lubelskiej fundacji walczącej o prawa zwierząt.

Jak ustalili na miejscu podobno szczeniak jest kolejnym psem w tej rodzinie. "Szczenię na widok wchodzącej do domu dziewczynki uciekło pod kanapę. Z trudem je wydobyto z ciasnej szczeliny pomiędzy łóżkiem, a podłogą" – zaznaczają interweniujący.

Suczka Daisy została zabrana rodzinie. Zaczyna nowe życie. "Sunia przebywa pod naszą opieką i będzie przeznaczona do adopcji. Obecnie musimy zadbać o nią medycznie. Nie ma profilaktyki, a jej małe ciało jest zjadane przez pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne" – ubolewają osoby, które zaopiekowały się odebranym właścicielom szczeniakiem. Osoby z Fundacji EX LEGE dziękują też okolicznym mieszkańcom za reakcję.

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama