Podlasie Biała Podlaska – Orlęta Radzyń Podlaski 0:1

Pierwsza połowa to lepsza postawa gospodarzy i kilka niezłych okazji z ich strony. Zaczęło się od dośrodkowania z ponad 40 metrów, w wykonaniu Adriana Jesionka. Krzysztof Stężała z trudem odbił piłkę. Szybko odpowiedział Wojciech Hołoweńko, ale także bez efektu bramkowego. Później zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli podopieczni Władimira Geworkjana. Niestety skuteczność przed własną publicznością znowu nie było mocną stroną ekipy z Białej Podlaskiej. Tomasz Gawroński, Łukasz Biegajło, czy Konstatnim Burski mieli kiepsko ustawione celowniki. Po przerwie wreszcie bardziej aktywni zrobili się gracze z Radzynia, którzy od początku odważniej zaatakowali. I w 58 minucie udało im się objąć prowadzenie po golu byłego gracza Podlasia Wojciecha Hołoweńki. Po zdobyciu bramki „biało-zieloni” koncentrowali się już głównie na przeszkadzaniu rywalom i bronili dostępu do własnej bramki. Średnio im to wychodziło, bo najpierw w na kwadrans przed końcem meczu Gawroński uderzył w słupek. W samej końcówce Biegajło po strzale głową umieścił piłkę w siatce, ale sędzia dopatrzył się faulu gospodarzy i nie uznał tego trafienia. Chociaż Orlęta przeżywały bardzo trudne chwile to udało im się dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka. – To było przeciętne spotkanie, nie ma się co oszukiwać. Dla nas liczą się jednak przede wszystkim punkty, a nie styl. Chcemy się utrzymać w tej lidze i dzięki wygranej w Białej Podlaskiej zrobiliśmy kolejny krok w dobrym kierunku. Na pewno po zdobyciu gola bardzo się cofnęliśmy i rywale zmuszali nas momentami do rozpaczliwej obrony. Udało się jednak wygrać i to jest najważniejsze. Teraz dostaniemy trzy „oczka” za mecz z Unią Nowa Sarzyna, a później czeka nas ciężkie starcie ze Stalą Mielec. Wszędzie musimy jednak szukać punktów – ocenia trener ekipy z Radzynia Podlaskiego Damian Panek. Podlasie Biała Podlaska – Orlęta Radzyń Podlaski 0:1 (0:0) Bramka: Hołoweńko (58). Podlasie: Wasiluk – Szpański (46 Citko), Komar, Jaszczyński, Adamiuk, Burski, Jesionek, Iwańczuk, Lesiuk, Biegajło, Gawroński. Orlęta: Stężała – Kazubski, Zarzecki, Leszkiewicz, Wróblewski, Zmorzyński, Grajek, Borysiuk (90 Ptaszyński), Pliszka (59 Tomczuk), Król (82 Struk), Hołoweńko. Żółte kartki: Komar, Gawroński – Grajek. Czerwona kartka: Gawroński (Podlasie, po meczu, za dyskusje). Sędziował: Piotr Kozłowski (Lublin). Widzów: 500.