Mateusz Morawiecki ogłaszając nową listę czerwonych stref – na której jest też Lublin – mówił także o przechodzeniu na pracę zdalną. Szef rządu powiedział wprost, że osoby, które nie muszą, nie powinny wychodzić z domu.
– Ci pracodawcy, którzy mogą przejść na pracę zdalną bez uszczerbku dla swoich pracowników, apeluję aby to zrobili – mówił premier.
W poniedziałek gasimy w biurze światło
– Pracownicy działu IT i marketingu pracują z domu, do siedziby firmy rotacyjnie przychodzi Biuro Obsługi Klienta. W takim systemie pracowaliśmy od początku października. Ale teraz, od poniedziałku, wszyscy przechodzimy w tryb zdalny. Do biura będą tylko co jakiś czas przychodzić tylko kierownicy, by np. podpisać niezbędne dokumenty – mówi Kamila Miciuła, kierownik PR w nocowanie.pl.
Należący do Wirtualnej Polski serwis internetowy zajmuje 9. piętro nowego biurowca na ul. Nałeczowskiej. Na początku października firma pochwaliła się swoim biurem w Centrum Zana Office Park. – Nie jest nam dane nacieszyć się nowym biurem – przyznaje Miciuła.
Nocowanie.pl w biurze przy Nałęczowskiej zatrudnia około stu osób.
Bus na skraju rentowności
Masowa praca zdalna uderzy w jeszcze inną banżę – transportową.
- W stosunku do wakacji wozimy tylko 30 proc. pasażerów na trasie Lublin – Łęczna. Jesteśmy na skraju rentowności. Jak dalej tak pójdzie, to pewnie będziemy redukować połączenia – mówi Wiesław Piątek, właściciel firm transportowej Piątek Bus
Problemy z zapełnieniem pojazdów będzie miał też dlatego, że studenci i uczniowie szkół średnich też przechodzą na naukę zdalną.
– Ze względu na wprowadzenie nauczania zdalnego warto pomyśleć, aby takie firmy jak moja, obsługujące przewozy uczniów czy studentów, otrzymały postojowe. Warto by też pomyśleć o ulgach w podatków od środków transportu – proponuje Wiesław Piątek.
Komentarze