Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dr Grzesiowski: Trzeba zorganizować szpitale w szkołach czy salach targowych

- Konieczne jest wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej – powiedział ekspert terapii zakażeń dr Paweł Grzesiowski. Zaznaczył, że wprowadzone obostrzenia to "drugi filar strategii", pierwszym musi być natychmiastowe realne wsparcie szpitali, m.in. przez wojsko oraz możliwość organizacji szpitali doraźnych.
Dr Grzesiowski: Trzeba zorganizować szpitale w szkołach czy salach targowych

Autor: Jacek Szydłowski

- W tej chwili możemy już tylko apelować o realne wsparcie dla ochrony zdrowia, bo jest to już lawina, której przez najbliższe dni nie uda się powstrzymać, nawet ograniczeniami (wprowadzonymi przez rząd – PAP) – mówi immunolog, ekspert w dziedzinie terapii zakażeń dr Paweł Grzesiowski. Wskazał, że "epidemia rządzi się swoimi prawami" i jeśli obecnie 10 tys. chorych "zaraża co najmniej jedną, dwie osoby", miną jeszcze minimum dwa tygodnie, zanim obostrzenia zaczną odnosić skutek.

 - Potrzebujemy natychmiast łóżek z dostępem do tlenu i z opieką dla tych pacjentów – podkreślił lekarz. Dodał, że nie widzi "możliwości rezerw w systemie".

Jak powinna wyglądać opieka nad chorymi? W kilku województwach: mazowieckim, małopolskim, łódzkim, pomorskim czy wielkopolskim jest epicentrum zakażeń i  w tych kilku regionach występuje koncentracja chorych.

- Powinien zostać zastosowany system wysyłania tych pacjentów do regionów mniej obciążonych – a więc, na przykład, pacjent z Warszawy jedzie do Olsztyna, bo tam są miejsca. Oprócz tego potrzebujemy realnych łóżek. Trzeba zrobić to, co wszyscy na świecie – zorganizować szpitale doraźne, rozwijane w ciągu dwóch, trzech dni w salach gimnastycznych, szkołach czy salach targowych z dostępem do tlenu, z możliwością podawania kroplówek i z opieką – powiedział dr Grzesiowski.

Jak podkreślił, potrzebne jest wsparcie "wojska i Kościoła", dodając, że nie widzi innych rezerw w Polsce. Zaznaczył, że potrzebny jest m.in. transport wojskowy i karetki.

- Mieliśmy w marcu wsparcie wojska w zakresie organizacji i logistyki, to było doskonałe. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej pobierali wymazy, mierzyli temperaturę. W tej chwili robią to pielęgniarki, które mogłyby pracować na oddziałach – wskazał immunolog. Zaznaczył, że także m.in. zakonnice mogłyby wesprzeć opiekę nad pacjentami.

- Nie mamy stu tysięcy pielęgniarek, lekarzy, którzy przyjdą do pracy, to jest mrzonka. Wszystkie decyzje wojewodów, którzy próbują na papierze zapewnić tę opiekę, są nieskuteczne – powiedział dr Grzesiowski.

Oceniając wprowadzone przez rząd obostrzenia zaznaczył, że każde racjonalne działanie mające zmniejszyć liczbę zakażonych jest potrzebne. Konieczne działania, obniżające liczbę zakażeń w populacji to "drugi filar strategii". Pierwszym, bez którego, jak powiedział ekspert, zacznie się "koszmar jak we Włoszech czy w Hiszpanii", jest wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej.

Komentując znaczący wzrost liczby zakażeń w Mazowieckiem w ostatnich dniach wskazał, że jest to najbardziej ludne województwo.

- To oczywiste. Mamy tu największą koncentrację wszystkiego: szkół, biur, zakładów pracy, transportu – wyjaśnił dr Grzesiowski. - W zagęszczonych miastach mamy dużo więcej interakcji międzyludzkich. Jest też dużo miejsc, w których można przekazać wirusa – zaznaczył ekspert. (PAP)


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama