Orlęta Radzyń - Orzeł Przeworsk 3:0

Po pierwszej połowie wcale nie zanosiło się na tak efektowne zwycięstwo \"biało-zielonych”. Lepiej prezentowali się goście, którzy stworzyli sobie dwie świetnie okazje. Najpierw z kilku metrów źle głową uderzył Maciej Lech. Później nie popisał się także Radosław Sykała. 33-latek z najbliższej odległości nie potrafił umieścić piłki w siatce. Drużyna Damiana Panka nie miała za wiele do powiedzenia, ale w końcówce pierwszej połowy powinna dostać karnego. Wojciech Hołoweńko był faulowany przez bramkarza rywali Jakuba Drzystka. Zamiast \"jedenastki” napastnik miejscowych obejrzał jednak żółtą kartkę. Po przerwie wreszcie kibice Orląt mieli powody do radości. Na murawie pojawił się zupełnie inny zespół \"biało-zielonych”. Już w 52 minucie kapitalną główką popisał się Konrad Król. 180 sekund później Piotr Zmorzyński uderzył zza pola karnego w samo okienko i w mgnieniu oka zrobiło się 2:0. \"Pozamiatane” było w 65 minucie, kiedy Hołoweńko dopadł do piłki po błędzie Drzystka i z bliska wpakował ją do siatki. – Gratulację należą się przede wszystkim chłopakom. Pierwsza połowa zakończyła się remisem, ale ze wskazaniem na przyjezdnych. Dopiero po przerwie przejęliśmy inicjatywę i w kilkanaście minut przechyliliśmy szalę na naszą korzyść. Dwa pierwsze gole to naprawdę bramki stadiony świata. Czy te trzy \"oczka” przybliżają nas do utrzymania? Prawdę mówiąc analizujemy sytuację i patrzymy, co dzieje się nie tylko w naszej tabeli. Moim zdaniem nawet po zakończeniu ostatniej kolejki niczego nie można być pewnym. Dlatego za tydzień trzeba się postarać o kolejne zwycięstwo. I miejmy nadzieję, że da nam ono utrzymanie w III lidze – mówi trener ekipy z Radzynia Podlaskiego Damian Panek. Orlęta Radzyń Podlaski – Orzeł Przeworsk 3:0 (0:0) Bramki: Król (52), Zmorzyński (54), Hołoweńko (65). Orlęta: Stężała – Kazubski, Ptaszyński, Koczkodaj (46 Samociuk), Wróblewski, Zmorzyński, Pliszka (70 Mitura), Struk, Król, Tomczuk (77 Górniak), Hołoweńko. Orzeł: Drzystek – Jarosz, Mazur, Vaskovets, Broda (65 Sierżęga), Kocur, Sykała, Pilecki (65 Pawełek), Lech, Zięba, Słysz (46 Bukała, 57 Kowal). Żółte kartki: Hołoweńko, Tomczuk, Koczkodaj – Broda, Sierżęga, Kocur. Sędziował: Hubert Ripper (Lublin). Widzów: 300.