Radosław Szczęch
Gdy władze Puław przed laty godziły się na umiejscowienie składu budowlanego na osiedlu Gościńczyk, jego powstanie obwarowały ograniczeniem maksymalnej powierzchni sprzedaży do 2 tys. metrów kwadratowych. Inwestor podzielił budynek na dwie części: sprzedażową o wielkości zgodnej z miejscowym planem oraz magazynową, której te ograniczenia nie dotyczyły.
Przy osiedlu powstał dość duży obiekt o prostej architekturze, do którego puławianie zdążyli się już przyzwyczaić. Właściciel Brico Depot, sieć Castorama należąca do brytyjskiej spółki Kingfisher, od kilku lat stara się o jego przebudowę. Ta wiązałaby się z szerszym asortymentem i większą powierzchnią sprzedaży osiągniętą dzięki zmniejszeniu części magazynowej. Żeby to osiągnąć, potrzebne są zmiany planistyczne, czyli zdjęcie limitu blokującego plany inwestora.
O taki krok spółka zabiega od 2017 roku. Żeby przekonać radnych, już trzy i pół roku temu przedstawiciel sieci handlowej zaprezentował puławskim samorządowcom śmiałe wizualizacje następcy Brico Depot. Według tej wizji, skład budowlany Castoramy, zamiast standardowego, niebieskiego „blaszaka” z ogromnym szyldem, miałby zyskać jasną elewację oraz częściowo pofalowane zadaszenie nowej, frontowej części. Sęk w tym, że brytyjska sieć takich budynków nie stawia. Szansa, że zrobi to akurat w Puławach jest bliska zeru.
Mimo to władze miasta postanowiły pójść przedsiębiorstwu na rękę i wprowadzić zmiany planistyczne, o jakie wnioskowało. Najpierw zmieniono studium, usuwając ograniczenia maksymalnej powierzchni sprzedaży. Następnym krokiem będzie zmiana MZPZ. Projekt uchwały jest już gotowy. Jak czytamy w jego uzasadnieniu, pozwoli to na „podjęcie działań poprawiających estetykę i funkcjonalność tej części miasta”. Puławscy radni nowym planem dla działki przy ul. Gościńczyk zajmą się podczas najbliższej sesji, 25 lutego.
Komentarze