Budowlani Lublin przygotowują się do sezonu 2013/2014

– Tak będzie jeszcze przez kolejny tydzień – zapowiada trener Andrzej Kozak. – Im bliżej rozpoczęcia rozgrywek, tym bardziej podkręcimy cykl treningowy. Na obecnym etapie nikt z drużyny nie ubył. – Nie ma też nowych nazwisk. Nie wliczamy w to naszych wychowanków z rocznika 1995 – mówi szkoleniowiec. I wylicza: – Jest ich pięciu, a nawet sześciu. Wymieńmy m.in. Grzegorza Szczepańskiego, Szymona Okapę, Michała Kisiaka. W przyszłości będziemy mieć pożytek z naszej młodzieży. Sen z powiek trenerowi Kozakowi spędza fakt, że nie ma jeszcze terminu rozpoczęcia nowego sezonu. – Według wstępnej wersji, jeszcze ze stycznia tego roku, mamy zacząć 24 sierpnia. Słyszałem jednak o wielu różnych, często dość dziwnych propozycjach rozgrywek. Mówi się m.in. o powiększeniu ekstraligi, podziale na dwie grupy, grze z play-off i bez nich. Na razie, nikt nic nie wie, co jest dla mnie bardzo niepoważne i niezrozumiałe – zaznacza popularny \"Kozi”. Lublinianin na rok do Francji Wychowanek Budowlanych Grzegorz Szczepański wyjedzie na roczny kontrakt do FC Grenoble (Francja). Lublinianin, który w tym roku odnosił spore sukcesy, znalazł uznanie w oczach trenerów znad Sekwany, podczas rozegranych tam mistrzostw Europy juniorów w rugby 15-osobowym. Szczepański przed tygodniem wywalczył z Budowlanymi mistrzostwo Polski juniorów. W czerwcu, w Lublinie zdobył srebrny medal podczas MP juniorów w rugby siedmiosobowym. Wybrany także został najwszechstronniejszym zawodnikiem lubelskich finałów (MVP) Jest kapitanem reprezentacji Polski U 18. Był też z drużyną narodową na ME juniorów w tzw. \"siódemkach”, w Palma de Mallorca. Piotrowicz walczy w Kazaniu Reprezentacja Polski w rugby siedmioosobowym bierze, po raz pierwszy, udział w Uniwersjadzie, rozgrywanej w Kazaniu, w Rosji. W składzie \"biało-czerwonych” jest rugbysta Budowlanych Lublin Wojciech Piotrowicz. Do Kazania poleciał także jeszcze jeden wychowanek Budowlanych Rafał Szrejber, który obecnie gra w Arce Gdynia. Pierwszego dnia Polacy wygrali z Ukrainą 34:0 (22:0) i Kanadą 24:15 (12:10). Sporo emocji i dramaturgii było w drugim spotkaniu. Kanada prowadziła 10:0. Polacy zniwelowali straty i wygrali.