Już w poniedziałek rozpocznie się runda rewanżowa. Pierwsi do rywalizacji w nowym roku przystąpią siatkarze Projektu Warszawa i Czarnych Radom, którzy wybiegną na boisko o 17.30. Trzy godziny później po obu stronach siatki staną mistrz i beniaminek. Na inaugurację, w pierwszej rundzie, lublinianie sprawili nieco problemów naszpikowanej mistrzami olimpijskimi drużynie obrońcy trofeum. Po dwóch przegranych setach meczu w hali Globus podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza urwali seta mistrzowi (25:21). Mecz zakończył się przegraną gospodarzy 1:3, którzy za swój występ jednak zebrali pochwały. Grzegorz Pająk i spółka pokazali, że jako debiutant w lidze mistrzów świata, nie zamierzają „pękać” przed najsilniejszymi. W pierwszej rundzie pokazali, że potrafią urwać punkty faworytom, jak choćby: PGE Skrze Bełchatów czy Asseco Resovii Rzeszów.
Patrząc na dorobek mistrza i beniaminka liczby mówią same za siebie. Jastrzębski wygrał 10 spotkań i tylko trzykrotnie schodził pokonany. Benjamin Toniutti i spółka przegrali po 2:3 z Aluron CMC Wartą Zawiercie i Projektem Warszawa oraz 0:3 z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Po pierwszej rundzie zajmują drugie miejsce w tabeli. Gdy dodamy do tego jeszcze komplet zwycięstw w grupie A Ligi Mistrzów i fotel lider mamy obraz klasy rywala, z którym przyjdzie mierzyć się siatkarzom LUK Lublin. Każdy punkt urwany faworytowi rozgrywek będzie dużego kalibru niespodzianką.
Komentarze