Obie drużyny dzielił zaledwie punkt. Wyżej sklasyfikowany był zespół trenera Dariusza Daszkiewicza. Kluczem do sukcesu w poszczególnych setach była zagrywka. W pierwszej, trzeciej i czwartej partii w tym elemencie górą byli przyjezdni, w drugiej miejscowi.
Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia LUK 3:0. Pierwszy punkt dla radomian atakiem z prawego skrzydła zdobył Rafał Faryna. Atakujący gospodarzy był najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem, szczególnie w polu zagrywki. W ekipie z Lublina spore zagrożenie w tym elemencie siał kapitan Grzegorz Pająk. As serwisowy rozgrywającego dał prowadzenie gości 14:6. Siatkarz, co od czasu do czasu ma w zwyczaju, zakończył skutecznym atakiem pierwszego seta (25:14).
Jedynie w drugiej partii radomianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Stało się tak za sprawą dobrej zagrywki i słabszego przyjęcia lublinian. Rozluźnienie w szeregach beniaminka zakończyło się wygraną Czarnych 25:20.
Dwie kolejne odsłony nie pozostawiły złudzeń, który zespół zasłużył na końcowy triumf. W trzeciej LUK prowadził 12:9, 20:16, 24:21, w czwartej 4:0, 6:1, 12:4, 16:9, 23:15. Beniaminek zwyciężył odpowiednio do 22 i do 18, a w meczu 3:1.
Cerrad Enea Czarni Radom – LUK Lublin 1:3 (14:25, 25:20, 22:25, 18:25)
Cerrad Enea Czarni: Kędzierski, Lamański, Rusin, Faryna, Firszt, Parkinson, Masłowski (libero) oraz Warda, Berger, Nowowsiak (libero), Voropaev.
LUK: Pająk, Stajer, Włodarczyk, Nowakowski, Wachnik, Filipiak, Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero), Jóźwik, Bereza.
MVP: Grzegorz Pająk (LUK Lublin).
Komentarze