Początek spotkania był wyrównany, a prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą. Przy stanie 7:6 dla gospodyń lublinianki zdobyły jednak osiem punktów z rzędu i odskoczyły już na 14:7. Po pierwszej kwarcie było jeszcze lepiej. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka wypracowały sobie dziewięć „oczek” przewagi (11:20).
Druga część meczu? Polski Cukier AZS UMCS cały czas był na prowadzeniu – najwyżej 12 punktami, ale kilka razy rywalki zmniejszały straty do sześciu. Na przerwę obie drużyny schodziły z kolei przy wyniku 41:34 na korzyść polskiego zespołu.
Natasha Mack i jej koleżanki były górą także w wielu fragmentach trzeciej odsłony. Na niecałe 200 sekund przed zakończeniem tej kwarty Nancy Fora doprowadziła jednak do remisu 51:51. Przyjezdne wcale się jednak nie załamały takim obrotem sprawy i zaliczyły kapitalny finisz – 10:2. Dzięki temu na 10 minut przed zakończeniem spotkania znowu miały solidną zaliczkę – 61:53.
W końcówce gospodynie starały się jeszcze wrócić do gry, ale najbliżej przeciwniczek były na początku czwartej kwarty, kiedy Courtney Range doprowadziła do stanu 65:62. Szybko jednak odpowiedziały Mack i Aleksandra Stanacev. Efekt? Lublinianki znowu prowadziły różnicą ośmiu punktów (70:62), a w końcówce nie dały sobie już wydrzeć zwycięstwa.
Mecz rewanżowy zostanie rozegrany w hali MOSiR za tydzień, 12 stycznia (godz. 18).
BCF Elfic Fribourg – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 68:73 (11:20, 23:21, 19:20, 15:12)
BCF: Nikitinaite 31 (2x3), Range 14 (2x3), Giroud 12 (1x3), Fora 9 (1x3), Redmond 2 oraz Jacquot 0, Stoianov 0.
Punktowały: Mack 20, Taylor 17, Zec 17 (3x3), Yurkevichus 3 (1x3), Ziętara 3 (1x3) oraz Stanacev 13 (3x3), Zięmborska 0, Trzeciak 0, Kuczyńska 0.
Komentarze