Lublinianka Lublin – Sokół Sieniawa 2:2

Od początku spotkania bardzo aktywny był Erwin Sobiech. Najpierw dobrze wrzucił piłkę na głowę Patryka Grzegorczyka. Później wypracował sytuację Damianowi Ścibiorowi. Obaj gracze Lublinianki nie zdołali jednak wpisać się na listę strzelców. Po kwadransie gry niespodziewanie na prowadzenie wyszli goście. Wydawało się, że Michał Boniaszczuk poradzi sobie z Tomaszem Wiluszem, ale ten wygrał pojedynek bark w bark i po chwili z woleja zaskoczył Marcina Zapała. Gracze Marcina Zakrzewskiego szybko doprowadzili do remisu. W 27 minucie Mateusz Padiasek faulował Przemysława Kanarka w polu karnym przyjezdnych, a z \"wapna” nie pomylił się Łukasz Mazurek. W końcówce pierwszej odsłony powinno być 1:2, ale Andrij Małyk z kilkunastu metrów fatalnie spudłował. Kilka chwil później seria błędów gospodarzy w obronie zakończyła się faulem Boniaszczuka we własnym polu karnym i arbiter po raz drugi podyktował jedenastkę. Świetnej szansy nie zmarnował Paweł Adamczyk i znowu to piłkarze z Sieniawy byli w lepszej sytuacji. Po przerwie niby dominował zespół z Lublina, ale tak naprawdę nic z tego nie wynikało. Strzał obok bramki Łukasza Gromby to w zasadzie najlepsza szansa miejscowych. Aż do 80 minuty, kiedy w zamieszaniu pod bramką Sokoła Mateusz Kozieł wepchnął piłkę do siatki z najbliższej odległości. Końcówka to nadal przewaga Lublinianki, ale zabrakło pomysłu i czasu na zdobycie zwycięskiego gola. Lublinianka Lublin – Sokół Sieniawa 2:2 (1:2) Bramki: Mazurek (28-z karnego), Kozieł (80) – Wilusz (15), Adamczyk (42-z karnego). Lublinianka: Zapał – Boniaszczuk (46 Majewski), Grzegorczyk, Paździor, Mazurek, Kursa, Kozieł, Gąsior (46 Gromba), Sobiech, Kanarek (74 Stadnicki), Ścibior. Sokół: Kukulski – M. Padiasek, Wrona, S. Padiasek, Skała, Halejcio (46 Wróbel), Bursztyka, Kołodziej, Małyk (81 Hass), Wilusz (74 Jedryas), Adamczyk. Żółte kartki: Stadnicki – M. Padiasek, Wilusz. Sędziował: Arkadiusz Łaszkiewicz (Zamość). Widzów: 200.