Orlęta Radzyń Podlaski chcą powalczyć o pudło

Chorolski ma 25 lat i jak informuje oficjalna strona internetowa „biało-zielonych” w swojej karierze zaliczył nawet cztery występy w Lidze Europy.

Grał wówczas w barwach mołdawskiego zespołu Olimpii Balti. Później reprezentował m.in. także Jezioraka Iława i Omegę Stary Zamość. Występuje na pozycji lewego obrońcy i będzie się starał wypełnić lukę po odejściu do Wisły Puławy Pawła Komara.

Na papierze Orlęta wyglądają całkiem nieźle, w sparingach do tej pory piłkarze też osiągali dobre wyniki w sparingach. Udało się zremisować z Wisłą 2:2, czy wygrać z innym drugoligowcem Radomiakiem 2:1.

– Można powiedzieć, że nasza kadra jest już w zasadzie zamknięta. Gdyby pojawił się jeszcze jakiś ciekawy młody chłopak to chętnie go sprawdzimy, z myślą o kolejnych rozgrywkach. Staraliśmy się w przerwie zimowej przede wszystkim nie osłabić i myślę, że to nam się udało. Mamy w klubie wielu zdolnych wychowanków, ale akurat jest problem z lewym obrońcą. Dlatego zdecydowaliśmy się sięgnąć po Jewgienija Chorolskiego – wyjaśnia trener Damian Panek.

W klubie z Radzynia wszyscy czekają jednak na rozpoczęcie rundy ze spokojem i przekonują, że chcą powalczyć o miejsca 1-6.

– Nie wycofujemy się z tych deklaracji i na pewno powalczymy o czołowe lokaty. Na awans się nie napinamy, ale z drugiej strony nie zamierzamy też oddawać nikomu punktów za darmo. Jak zwykle wszystko rozstrzygnie się na boisku i będziemy mądrzejsi po kilku pierwszych kolejkach. Myślę, że gdyby udało się zakończyć ligę na pudle wszyscy byliby zadowoleni – przekonuje szkoleniowiec „biało-zielonych”, który dostał również dobrą informację na temat kontuzjowanego Konrada Króla.

Wydawało się, że 22-latek może opuścić początek rundy wiosennej, ale ostatecznie skończyło się tylko na strachu i Król ma odpoczywać tylko do końca lutego. W marcu powinien wznowić treningi. Przypomnijmy też, że pierwsza kolejka rundy wiosennej zostanie rozegrana w weekend 22-23 marca.