– Nie ukrywam, że po kwalifikacjach, w których zająłem dopiero siódme miejsce podium w Cluj wydawało się mało realne. Trasa była zdecydowanie mi nie rękę, traialowa, wąska, z dużą ilością przeszkód. Wolę o wiele szybsze ściganie – przyznaje Maciej Więckowski.
W pierwszym biegu finałowym lublinian zajął trzecie miejsce, w drugim był czwarty. Za każdym razem wygrywał Hiszpan Xavier Leon Sole, lider cyklu PE. W pierwszym finale lepszy od Więckowskiego był jeszcze tylko Amerykanin Dustin McCarthy, w drugim szybciej pojechał także Damian Broniewski.
Ostatecznie nasz zawodnik z 28 punktami zajął trzecie miejsce, za Hiszpanem Sole (40 pkt.) i Amerykaninem McCarthy (32).
– Dobry start i odpowiednia strategia – Więckowski zdradza, co było kluczem do znalezienia się po raz kolejny w obecnym sezonie na podium.
Ostatnią, czwartą rundę Pucharu Europy w SuperEnduro zaplanowano na 2 lutego w Budapeszcie.
