Dla Krzysztofa Żuka będzie to czwarta i zarazem ostatnia kadencja (o ile nie zostanie zniesiona zasada dwukadencyjności w samorządach). Prezydent Żuk w kampanii wyborczej zapowiadał działania mające na celu uatrakcyjnienie wizualne miasta dla mieszkańców, a także przygotowanie Lublina do wejścia w kolejną dekadę z impetem.
— Od 14 lat zmieniamy Lublin i jestem dumny z tego wszystkiego, co udało się osiągnąć — komentował prezydent Lublina.
Rada Miasta nie będzie prezydentowi tych działań utrudniać, gdyż 18 z 31 radnych wybranych zostało z jego komitetu. Oznacza to, że prezydent Krzysztof Żuk ze spokojem może myśleć o realizacji swoich planów.
W opozycji do klubu radnych prezydenta znajdzie się tylko jedna formacja — Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło do rady 13 osób, na czele z kandydatem na prezydenta Lublina Robertem Derewendą.
W pierwszych obradach rady nowej kadencji wzięło jednak udział zaledwie 30 radnych. Wynika to z faktu, że jeden z zastępców prezydenta zbyt późno zrzekł się mandatu. Od kolejnego posiedzenia na sali zasiadać będzie już 31 radnych, a nowa radna złoży ślubowanie na samym początku sesji.
>> Sprawdź cały skład rady miasta <<
Po wręczeniu nowym radnym zaświadczeń o wyborze przez sekretarza wyborczego, wybrano przewodniczącego rady miasta. Na tę funkcję został wybrany Jarosław Pakuła. Będzie to dla niego kontynuacja pracy w tej roli. Do momentu wyboru przewodniczącego rady, sesję prowadziła najstarsza spośród radnych Elżbieta Dados.
Jak powiedział Dziennikowi Wschodniemu radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Gontarz, to jak będzie układała się współpraca będzie zależało od większości radnych z klubu prezydenta Żuka. Radni PiS liczyli na gest ze strony większości i miejsce w prezydium rady. Zdaniem radnego w miejskich komisjach powinien panować parytet. 6 z 11 komisji miałoby funkcjonować pod przewodnictwem prezydenckiego klubu. Pozostałe 5 pod przewodnictwem radnych PiS.
