Kamil Pomorski
Chełmscy urzędnicy planują reorganizację oświaty – od nowego roku szkolnego dziesięć miejskich przedszkoli ma zostać połączonych z wybranymi szkołami podstawowymi. W ten sposób powstaną zespoły szkolno-przedszkolne. Ratusz chce zmniejszyć koszty utrzymania placówek oraz dostosować je do niżu demograficznego. Z osiemnastu dyrektorów placówek edukacyjnych docelowo ma zostać siedmiu.
– Tworzenie zespołów jest uniknięciem w najbliższych dwóch-trzech latach likwidacji jednostek i dawania wypowiedzeń pracownikom – wyjaśniała na posiedzeniu komisji zastępca prezydenta Chełma Dorota Cieślik.
Jednak zdaniem wielu rodziców skutki tych zmian mogą być niekorzystne dla dzieci. Obawy wybrzmiały również w 15 petycjach, które napłynęły od rad pedagogicznych szkół i przedszkoli. Dotyczyły one problemów, jakie miały napotkać przedszkolaki po przeniesieniu do budynków szkół.
-Pracownicy nie mają żadnych wypowiedzeń, nie ma żadnego aneksowania umów. Jest to tylko informacja o zmianie pracodawcy, który z dniem 1 września, jeśli do tego dojdzie, dla pracowników staje się zespołem jako organizacją – rozwiewała obawy zastępczyni prezydenta.
Radny Łukasz Krzywicki miał wątpliwości dotyczące konsultacji. – Skąd w takim razie takie wnioski, które wypłynęły ze strony rad pedagogicznych? Czy zostały one wyssane z palca? Czy zostały one wprowadzone w błąd? – dopytywał Krzywicki.
Zdziwienia całą tą sytuacją nie kryła również zastępca prezydenta Chełma.
– Jeśli państwo uważacie, że nie było konsultacji, że nie posiadali rodzice wiedzy, to zasadne jest pytanie – skąd, jeśli nie od nas – a my rozmawialiśmy tylko z dyrektorami, a dyrektorzy z pracownikami – tak ogromna dezinformacja? – dziwiła się zastępczyni prezydenta.
Środowe posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury i Sportu wprowadziło jeszcze większe zamieszanie wobec planowanych zmian w chełmskiej oświacie. W planach są trzy spotkania pomiędzy przedstawicielami chełmskich szkół i przedszkoli a władzami miasta.
