Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Miś znikąd

Pod Chełmem pojawił się niedźwiedź. Nikt nie wie skąd przybył. Przed dwoma tygodniami do Wiesława Osińskiego z Nadleśnictwa Chełm dotarła informacja, że pewien myśliwy natrafił w pobliskim Stańkowie na tropy, które jego zdaniem mógł pozostawić tylko niedźwiedź. Nadleśniczy nie do końca dał wtedy temu wiarę. Tymczasem w ostatnią sobotę około godz. 20 dwóch innych myśliwych, którzy pod Zarudniem zasadzili się na dziki, ku swojemu zaskoczeniu wypatrzyli właśnie niedźwiedzia, przechadzającego się wzdłuż płotu pobliskiej leśniczówki.
- Był ze mną kolega i obaj nie mogliśmy się pomylić - mówi Leszek Kędzierawski, któremu towarzyszył Marek Mazurek. - Mieliśmy lunety przy sztucerach i lornetki. Na naszych oczach miś spod płotu przemaszerował do poletka kukurydzy, trochę tam pobuszował, po czym poszedł do lasu. - Chociaż nasz niedźwiedź wydaje się sympatyczny, to jednak stanowi pewne zagrożenie - powiedział Wiesław Osiński. - Dla tego o jego obecności oficjalnie powiadomiłem władze gmin Chełm i Ruda Huta, Starostwo Powiatowe w Chełmie oraz Zarząd Chełmskich Parków Krajobrazowych. Janusz Holuk, dyrektor Zarządu Chełmskich Parków ma nadzieję, że niedźwiedź w końcu wróci tam, skąd przyszedł. Na wszelki wypadek skontaktował się jednak z zamojskim zoo, gdzie są specjalne klatki i usypiacze. Po ewentualnym uśpieniu zwierzę zostałoby przewiezione w bezpieczne dla niego miejsce. Ostatniego niedźwiedzia na ziemi chełmskiej ustrzelono w końcu XVIII wieku. Skąd zatem wziął się ten? Na pewno nie przywędrował z Bieszczad. Przypuszcza się, że niedźwiedź mógł też uciec z cyrku, albo przywędrować do nas zza Bugu.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama