Śmieciowy absurd. Masz zły worek? Dostaniesz surową karę

- Mamy związane ręce, bo ustawa śmieciowa zabrania gminom prowadzenia zbiórki odpadów komunalnych - tłumaczy Andrzej Chabros, wójt gminy Ludwin. - Rozmawialiśmy z wieloma firmami. Tylko firma DER wykazała zainteresowanie odbiorem odpadów od letników z naszego terenu. Oferta DER wywołała ostre reakcje właścicieli działek letniskowych w gminie Ludwin. Jeden worek na śmieci mokre kosztuje 22 zł, na suche - 14 zł. Ale chodzi nie tylko o ceny. - Dzwoniłam tam i okazuje się, że wszyscy letnicy muszą wykupić sobie kartę chipową. Kosztuje 100 zł, jest ważna przez rok. Ta karta umożliwia dostanie się do punktów składowania śmieci. Nie dość, że sami mamy sobie wywieźć te śmieci, to jeszcze nie ma możliwości wykupienia karty tylko na lato. Właściciel firmy powiedział mi, że trzeba płacić za możliwość śmiecenia, a nie za odstawianie śmieci na składowisko - twierdzi zbulwersowana właścicielka działki nad Piasecznem. - Za 100 złotych letnik kupuje pakiet startowy. To karta identyfikacyjna, ważna przez cały okres trwania umowy. Upoważnia do wstępu na każde z czterech miejsc odbioru śmieci. Do tego są trzy 120-litrowe worki. Jeżeli się skończą, trzeba kupić nowe, w cenie 14 zł i 22 zł. Ceny zostały skalkulowane po analizie stawek w gminach wypoczynkowych na terenie całego kraju - mówi Wojciech Świtek, prezes firmy DER. Czy rzeczywiście? W pobliskim Uścimowie za śmieci letnicy płacą tylko w sezonie - od czerwca do końca sierpnia 40 zł miesięcznie. W zamian dostają dziewięć 120-litrowych worków na miesiąc. Śmieci dowożą je do jednego z dwóch gminnych punktów odbioru. W gminie Ludwin będą cztery takie punkty - w Ludwinie, Rogoźnie, Kaniwoli i Jagodnie. - Wszystkie monitorowane. Nieuczciwi muszą się liczyć z karami - ostrzega Świtek. A te są surowe. Oddanie odpadów w nieprzeznaczonym do tego celu worku - 100 zł, w niezawiązanym worku - 50 zł, w worku nieoznaczonym - 300 zł, umożliwienie dostępu do punktu osobom trzecich - 500 zł. - Działkowicze mogą podpisywać umowy z innymi podmiotami wpisanymi do gminnego rejestru działalności regulowanej. Jest ich kilka - dodaje wójt. I zapowiada kontrole umów na wywóz nieczystości stałych i płynnych.