Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dopiero w piątek chełmskie szkoły średnie wywieszą ostateczne listy uczniów przyjętych do klas pierwszych

Rekrutacyjna gorączka wciąż trwa. Narzekają nauczyciele, rodzice i uczniowie. Ci, którzy dostali się do każdej ze szkół, gdzie składali podania są w komfortowej sytuacji. Musieli jedynie podjąć decyzję, w której z nich chcą się uczyć, by uwolnić miejsca słabszym kolegom.
Anna Szumska składała dokumenty do dwóch chełmskich liceów: III i IV LO. Dostała się do obu. Teraz ma dylemat, którą ze szkół wybrać. Wczoraj spotkaliśmy ją w IV LO. – Przyszłam odebrać dokumenty – mówi. – Ale zaczynam się wahać, czy dobrze postępuję. Muszę to jeszcze raz przemyśleć. Takich dylematów nie ma Justyna Filewicz. Ubiegała się o przyjęcie do IV, V i samorządowego liceum. Znalazła się na listach przyjętych we wszystkich szkołach. Wybrała IV LO. Wczoraj dostarczyła oryginał świadectwa i własnoręcznym podpisem potwierdziła chęć nauki w tej szkole. Towarzyszył jej tata Stanisław. – System rekrutacji nie jest najlepszy – dzieli się swoimi spostrzeżeniami mężczyzna. – Przez dwa dni jeździłem z córką po mieście, żeby sprawdzić, gdzie się dostała. Później analizowaliśmy wszystkie za i przeciw każdej ze szkół, by zdecydować, którą z nich wybrać. Teraz znów objeżdżamy te placówki. Żeby zabrać papiery z innych szkół, a w tej potwierdzić chęć nauki. Gorące dni w każdej ze szkół mają komisje rekrutacyjne. Wprawdzie w poniedziałek minął termin podjęcia ostatecznej decyzji, ale i tak przed sekretariatami kłębi się tłum młodzieży i dorosłych. Wielu gimnazjalistów wciąż nie może znaleźć miejsca. Składają odwołania i czekają na wywieszenie ostatecznych list. Z 304 absolwentów gimnazjów przyjętych do I LO jeszcze nie wszyscy potwierdzili chęć nauki w szkole. Podobnie jest w II LO. Taki sam problem na dyrekcja IV LO. – Z około 200 osób które się do nas dostały mamy deklaracje 160 – mówi Ewa Bodio, dyrektor szkoły. – Listy cały czas są weryfikowane. E. Bodio z doświadczenia wie, że spóźnialscy o ostatecznym wyborze szkoły przypomną sobie dopiero w sierpniu. Tajemnicą poliszynela jest, że w chwili obecnej szkoły obniżają próg punktowy, żeby przyjąć tylu uczniów ile przygotowały miejsc w klasach pierwszych. W ten sposób uniknie się zwalniania nauczycieli.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama