Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zwariować można

Pracowity dzień mieli przedwczoraj włodawscy policjanci. Jako pierwszy, już o godz. 10, dał im się we znaki Paweł J., pacjent szpitala psychiatrycznego, który wymknął się spod oka lekarzy. Jego jednak szybko udało się złapać.
Cztery godziny później straż pożarna i policja zostały powiadomione o tragicznym wypadku drogowym w Kołaczach. Na miejsce pojechały trzy samochody straży pożarnej, radiowóz i karetki pogotowia. We wskazanym miejscu ratownicy nie znaleźli jednak najdrobniejszego śladu katastrofy. Stał natomiast z zegarkiem w ręku Jan M. Na widok ratowników stwierdził lakonicznie: „Macie dobry czas”. Nie był to jedyny fałszywy alarm w wykonaniu tego mężczyzny. Około godz. 20 zadzwonił na policję. Między nim a oficerem dyżurnym wywiązała się rozmowa: – Widział pan kiedyś wielki pożar – spytał Jan M. – Tylko w telewizji. – To czas, żeby zobaczył pan na żywo. – Gdzie pan jest? – Na stacji paliw. Żądnego mocnych wrażeń delikwenta, będącego zresztą pod wpływem alkoholu, udało się w końcu zatrzymać. Przewieziono go na oddział psychiatryczny. Jak się okazało, bywał tam częstym gościem.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama