Nieoczekiwany finał miał policyjny pościg za złodziejami samochodu. Zaczęło się od tego, że mieszkaniec Macoszyna (powiat włodawski) zgłosił kradzież samochodu marki Fiat 126 p.
Policjanci szukali auta przez dwa dni. Na jego ślad trafili wreszcie w sąsiednim powiecie chełmskim. Tamtejsi funkcjonariusze zauważyli skradzionego malucha jadącego drogą. Próbowali go zatrzymać. Gdy kierowca nie zareagował, ruszyli za nim w pościg. W pewnym momencie maluch wjechał do przydrożnego rowu. Kierowca i pasażer uciekli przez pola.
Wydawało się, że złodzieje unikną sprawiedliwości. Do miejscowego komisariatu zatelefonował jednak wkrótce mieszkaniec pobliskiej wsi. Powiedział, że ktoś schował się w jego domu w... szafie. Policjanci, którzy przyjechali na interwencję, zastali gospodarza stojącego przy szafie z łopatą w rękach. Po otwarciu drzwi okazało się, że wśród ubrań ukrywa się kierowca malucha, 23-letni Mieczysław C. Pasażer skradzionego auta, 16-letni Zbigniew C., odnalazł się w sąsiedniej szafie.
Zatrzymani złodzieje to bracia. Starszy z nich odpowie nie tylko za kradzież auta, ale także za jazdę bez uprawnień. Od 2003 roku ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze