Wytyczne ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zaczęły działać - mówią zgodnym głosem lubelscy policjanci i prokuratorzy. Od trzech miesięcy - gdy wprowadzono zaostrzone przepisy - spada liczba kierowców złapanych po pijanemu.
W opinii policjantów wytyczne Ziobry oraz szeroka kampania medialna sprawiły, że od lipca kierowcy rzadziej wsiadają za kółko po pijanemu (powyżej 0,5 promila). - Statystyki nie kłamią. W lipcu 2006 wpadło 1274 pijanych kierowców. To jest aż o 300 mniej niż rok temu - mówi Zbigniew Jasiński, pracownik Zespołu ds. Informatyki i Analiz lubelskiej drogówki. Lepiej w porównaniu z zeszłym rokiem było także w sierpniu i wrześniu.
Wytyczne ministra sprawiedliwości mówią jasno: prokuratorzy na poczet przyszłej kary mają zatrzymywać samochody pijanych kierowców. Dotyczy to tych, którzy wpadli mając promil i więcej alkoholu we krwi. Przed sądami dla kierowców-recydywistów, powtórnie złapanych po pijanemu, prokuratorzy mają wnioskować kary więzienia bez zawieszenia oraz konfiskatę samochodu. To nie koniec. Jeżdżący na \"dwóch gazach”, szczególnie sprawcy wypadków, mogą słono zapłacić, nawet 720 tys. złotych grzywny.
W lipcu i sierpniu, czyli w ciągu dwóch pierwszych miesięcy funkcjonowania wytycznych o odbieraniu samochodów za jazdę po pijanemu, prokuratorzy zatrzymali 137 aut na poczet przyszłej kary. - To samochody osobowe, motocykle, ciągniki, a nawet elektryczny meleks - wylicza Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratura okręgowego w Lublinie.
Zaostrzenie przepisów nie wpłynęło jednak na gwałtowny spadek liczby wypadków powodowanych przez pijanych kierowców. W III kwartale 2005 pijani kierowcy spowodowali 94 wypadki, w których zginęło 11 osób, a 151 zostało rannych. W tym roku były 93 wypadki -10 osób zostało zabitych, a 125 rannych.
Paweł Puzio
Komentarze