We wtorek AMSPN Hetman i Lublinianka rozegrały zaległy mecz 30. kolejki. Lepiej spisali się goście, którzy wygrali w Zamościu 3:1. Ten wynik oznacza, że kibice z Lublina mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość
20.05.2014 20:18
Kosztowne błędy Hetmana PIŁKARSKA III LIGA W sobotę spotkanie nie doszło do skutku, ze względu na zły stan boiska. Po opadach deszczu murawa stadionu OSiR nie nadawała się do gry. Tym razem w ogóle nie było widać, że jeszcze parę dni temu przez Zamość przeszły ulewy.
Wynik wtorkowych zawodów otworzył Łukasz Mazurek, który w 26 minucie wykorzystał ewidentny rzut karny, podyktowany za faul Patryka Dobromilskiego. Jeszcze przed przerwą kibice obejrzeli dwa gole.
Najpierw ładną akcję przeprowadzili gospodarze. Po wrzutce na długi słupek Kamil Pliżga wycofał piłkę, a Adrian Jesionek z pierwszej piłki uderzył do siatki Mateusza Oszusta.
Piłkarze Jana Złomańczuka z remisu cieszyli się jednak tylko 120 sekund. Szybko arbiter po raz drugi wskazał na „wapno”. Nieporozumienie braci Dobromilskich próbował ratować Jarosław Baran, ale faulował rywala. Do piłki znowu podszedł Mazurek i ponownie dał prowadzenie ekipie z Lublina. Do przerwy goście utrzymali korzystny rezultat.
Po zmianie stron zamościanie niby się starali, ale niewiele z tego wynikało. W 66 minucie Mateusz Majewski po kolejnej drzemce defensywy miejscowych ustalił wynik na 1:3. W końcówce szansę na kontaktowe trafienie miał jeszcze Jarosław Baran, ale zamiast do siatki przymierzył w słupek.
Po tej porażce Hetman pozostał na 14 miejscu w tabeli. Podopieczni Modesta Boguszewskiego przeskoczyli za to o punkt Orła Przeworsk, który ma na koncie 34 „oczka” i awansowali na 11 lokatę.
W weekend obie drużyny wracają do gry. Lublinianka podejmie JKS Jarosław, a gracze trenera Złomańczuka wybiorą się do Przeworska na spotkanie z tamtejszym Orłem.
– Zagraliśmy bardzo slabom, taki mecz nie powinien się nam przydarzyć w tym momencie. Rywal był w naszym zasięgu, ale lepiej zaprezentowaliśmy się nawet podczas zawodów z Izolatorem Boguchwała, które przegraliśmy 0:3.
Karne były ewidentne, nikt z nas nie protestował. Dobrze, że sędzia nie pokazał jeszcze żadnej czerwonej kartki, bo nasza kadra i tak jest dosyć wąska i byłoby nam ciężko zastąpić kolejnych graczy. Przeciwnik wykorzystał po prostu nasze błędy i zasłużenie zgarnął trzy punkty – ocenia drugi trener ekipy z Zamościa Andrzej Rycak.
Komentarze