Staropolskie miody pitne z Lublina – półtorak, dwójniak, trójniak i czwórniak – być może jeszcze przed wakacjami zostaną uznane przez Unię Europejską jako produkt regionalny. Wnioski w tej sprawie od września leżą w Brukseli.
Miody produkuje lubelska Spółdzielnia Pszczelarska „Apis”. Aktualnie trwa ocena tych wniosków przez Komisję Europejską. Jeśli zostaną rozpatrzone pozytywnie, rozpocznie się 6-miesięczny okres, w którym inne kraje członkowskie UE będą miały prawo zgłaszania swoich ewentualnych sprzeciwów – mówi Renata Janik, szefowa marketingu w Apisie.
Janik nie przewiduje, aby lubelskie miody miały takie kłopoty, jak góralskie oscypki, do których przyznają się także Słowacy. – Dysponujemy niezbitymi dowodami na to, że od tysiąca lat miody pitne były nieprzerwanie produkowane na ziemiach polskich. Świadczą o tym liczne przekazy historyczne, kroniki i literatura.
Obecnie „Apis” eksportuje do 20 proc. swojej produkcji. Miody z Lublina trafiają na stoły Włochów, Szwedów, Japończyków, Amerykanów, Niemców i Australijczyków.
Paweł Puzio
Komentarze