Opolanin Opole Lubelskie – Roztocze Szczebrzeszyn 1:0

Spotkanie obu drużyn trzeba było przekładać aż dwukrotnie. Najpierw z 18, a potem z 28 maja. W obu przypadkach na przeszkodzie w jego rozegraniu stanęły opady deszczu. Udało się je wreszcie rozegrać w trzecim terminie, 11 czerwca.

W pierwszej połowie kibice na stadionie w Opolu Lubelskim nie zobaczyli żadnej bramki. Piłka wylądowała w siatce dopiero tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania, po strzale Rafała Raka.

– Gospodarze rozegrali krótko rzut rożny, wycofali piłkę na 18 metr i stamtąd padło uderzenie – opisuje całą sytuację Marek Strenciwilk, kierownik drużyny ze Szczebrzeszyna.

– Wielka szkoda, bo to była praktycznie ich jedyna akcja w tym meczu. My też mieliśmy swoje okazje, ale dwa razy nie trafiliśmy w piłkę na siódmym metrze.

Dzięki wygranej gospodarze awansowali z siódmego na szóste miejsce w tabeli i mogą być spokojni o utrzymanie.

– Rzeczywiście, możemy już wreszcie odetchnąć – mówi Michał Kuś, trener Opolanina.

– Było to nasze czwarte zwycięstwo z rzędu, dlatego zamierzamy kuć żelazo póki gorące i na pewno nie odpuścimy w ostatnich meczach. Roztocze było trudnym rywalem. Strzelić mu bramkę i wygrać nie było lekko, ale udało się.

Po tej porażce ekipa ze Szczebrzeszyna pozostała na czternastej lokacie, ale podopieczni trenera Roberta Wieczerzaka na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w walce o pozostanie w IV lidze i będą próbowali szczęścia do samego końca.

– Życzę im jak najlepiej, bo mają fajny obiekt i szkoda byłoby tam nie zagrać w przyszłym sezonie – podkreśla Kuś.

Tymczasem do zakończenia sezonu pozostały jeszcze tylko trzy kolejki. Najbliższa zostanie rozegrana już w ten weekend, zaś pozostałe dwie 18 i 21 czerwca. Na chwilę obecną z ligi spadają zespoły z miejsc 12-16. Awans wywalczy tylko mistrz rozgrywek.

Opolanin Opole Lubelskie – Roztocze Szczebrzeszyn 1:0 (0:0)

Bramka: Rak (51).

Opolanin: Jakóbczyk – Turski, Fliszkiewicz, Górniak, Wójtowicz, Sak, Saja, Fiuk (88 Bąk), Rożek, Rak (80 C. Górski), Sawicki (80 Kawałek).

Roztocze: Cichoń – Fidler, Sobczyk, Sawic, Wyrostkiewicz, Antończak (65 Pawluczuk), Zamula, Sopitko, Robak, Wróbel (46 Wurszt), Gałka.

Żółte kartki: Saja (O). Gałka, Antończak (R). Sędziował: Sitkowski. Widzów: 200.

INNI GRALI W PUCHARZE

Dwaj IV-ligowcy rozegrali w środę półfinałowe mecze Pucharu Polski na szczeblu woj. lubelskiego. Sparta Rejowiec Fabryczny przegrała na własnym boisku z Podlasiem Biała Podlaska aż 1:8!

Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Andrzej Głowacki. Z kolei Łada Biłgoraj wygrała na wyjeździe z POM Iskrą Piotrowice w rzutach karnych 4:3. W regulaminowym czasie gry i po dogrywce był remis 1:1 (gol Sebastiana Skrzypka).