Radni gminy Żółkiewka będą dyskutować w piątek nad zwiększeniem dofinansowania Hetmana

– Mamy ciężki orzech do zgryzienia – przyznaje Jacek Lis, wójt gminy Żółkiewka. – Będziemy o tej sprawie dyskutować na piątkowej sesji rady gminy. Na grę w III lidze potrzeba ok. 350-400 tys. zł, a to dla naszej gminy, mającej roczny budżet na poziomie 14 mln zł, kolosalny wydatek.

Wójt podkreśla, że gmina ma już zaplanowany tegoroczny budżet, a w nim m.in. wydatki na inwestycje. – Nie weźmiemy pieniędzy znikąd. Trzeba będzie komuś zabrać, a przecież nie powiem ludziom, że nie zrobię im jednak obiecanej drogi, bo Hetman awansował do III ligi i muszę mu przekazać zaplanowane na tę inwestycję środki – tłumaczy Lis.

Na grę w IV lidze klub z Żółkiewki dostał od gminy ponad 100 tys. zł. Po awansie musiałby wójt musiałby wyłożyć nawet trzy razy tyle. – Dlatego wiele będzie zależało od tego jak do sprawy podejdą sponsorzy. Liczę, że zarówno ich, jak i działaczy klubu nie zabraknie podczas piątkowej dyskusji na sesji rady. Sprawa jest trudna i decyzja, jakakolwiek by nie zapadła, nie będzie łatwa – mówi wójt gminy Żółkiewka.

Oprócz bariery finansowej działacze Hetmana muszą też uporać się z infrastrukturą. – Chodzi głównie o szatnie, które były kiepskie już na IV ligę, a co dopiero na trzecią – nie ukrywa Konrad Krzyszkowski z LZPN.

– Boisko jest w porządku, pozostanie jeszcze ewentualna kwestia wydzielenia sektora dla kibiców gości.
Tymczasem z informacji, jakie wczoraj przekazał nam Andrzej Koprucha, kierownik drużyny Hetmana, remont szatni w Żółkiewce już się rozpoczął.

– Jeśli klub spełni zalecenia komisji licencyjnej i będzie pewny, że podoła III lidze finansowo to nie będzie przeszkód, żeby w niej grał – dodaje Krzyszkowski.

Jeśli Hetman jednak zrezygnuje to szansę dostanie Lewart Lubartów. A jeśli i on odpuści, wówczas w III lidze utrzyma się AMSPN Hetman Zamość.