Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Największa szafa w Lublinie

Otwiera się biznes, po to żeby zarabiać - mówi Dariusz Pojęta. - Zawsze jest ryzyko, ale każdy zakłada, że jemu się powiedzie.
Gdybyśmy się wszyscy bali ryzykować, nikt nie prowadziłby interesu. Dariusz Pojęta postanowił świadczyć usługę, której na rynku lubelskim jeszcze nie ma. - Była do dyspozycji przestrzeń magazynowa - mówi. - Pomyślałem, że dobrze byłoby ją zagospodarować. Nie wchodziła w grę żadna hodowla - np. psów albo drobiu, nie wchodził w grę wynajem. Magazyn był już przygotowany do zarządzania mieniem i warto było to wykorzystać. - Pomyślałem, że tu byłby dobry \"hotel dla twoich rzeczy”. Takiego w Lublinie i w województwie nie ma. Ludzie mają problemy z przechowaniem wyposażenia mieszkania, sprzętów, mebli. Sprzedają mieszkania, budują domy. Zanim się wprowadzą do nowego, muszą opuścić stare i nie mają co zrobić z meblami. Dostają różne rzeczy w spadku i na razie nie chcą się ich pozbywać. - Myślałem o tych, którzy w zimie zostawiają wszystko na działkach, często na łup złodziei - dodaje D. Pojęta. - Kiedyś, gdy było mniej samochodów, ludzie przechowywali różne rzeczy w garażach. Teraz w każdym stoi auto, a często się go wynajmuje. Myślałem także o firmach, biurach, które chcą przetrzymać swoje meble. Taka usługa na pewno jest potrzebna. Czasem trzeba coś przechować kilka dni, czasem kilka miesięcy. I my to możemy zrobić. Wystarczy zadzwonić (695 848 830) i się umówić. Można sprzęty przywieźć samemu, można zamówić transport. - Mamy jeden magazyn w Lublinie i jeden w Dąbrowie Górniczej - wyjaśnia. - Jeśli nie bylibyśmy w stanie przyjąć sprzętów tutaj, nie będziemy nikogo odsyłać z kwitkiem, bo możemy to odwieźć na Śląsk, ale chodzi o zminimalizowanie kosztów. Spisywana jest umowa cywilnoprawna bo \"hotel” przejmuje prawa zarządzania czyimś majątkiem. Jeśli cokolwiek złego się wydarzy - obciąża to firmę. - Musimy się też zabezpieczyć, jeśli klient nie zechce zapłacić. Za przestrzeń 80 x 120 cm trzeba zapłacić 0,60 zł dziennie. Co na niej się zmieści? - Na przykład 3 szafy ubraniowe. Więcej zmieści się rzeczy w pudłach i kontenerach, bo można je ustawić piętrowo. Za przechowanie lodówki, kuchenki, kosiarki, rowerów ktoś zapłaci kilkadziesiąt złotych za sezon, ale gdy złodzieje mu to ukradną, poniesie większą stratę. Oczywiście, ustawiamy na taką wysokość, żeby nic nie uległo uszkodzeniu oraz żeby było zgodne z przepisami bhp - wyjaśnia pan Dariusz. Ryzyko jest zawsze. Na przykład klient nie odbierze lodówki albo pralki - nie zapłaci i potraktuje to jako okazję... do pozbycia się nieużytecznego sprzętu. - Jeśli klient nie zechce swej rzeczy odebrać, skierujemy ją do recyklingu - mówi Dariusz Pojęta. Inne niebezpieczeństwo - przestępcy mogą próbować magazyn potraktować jako \"dziuplę”. I na taką okoliczność Dariusz Pojęta jest przygotowany, przedstawia obowiązującą w firmie procedurę: - Każdorazowo zawieramy umowy i skrupulatnie sprawdzamy dokumenty. Klient deklaruje, co zostawia, spisujemy numery, opisujemy przedmioty. Prognozy są pomyślne. Rynek deweloperski rozwija się, ludzie zmieniają mieszkania. Kosztem piwnic buduje się garaże, jest problem z przechowaniem mebli po dziadkach, zanim stanie nowy dom, jest kłopot - co zrobić ze sprzętem zimowym po sezonie. O takim pomyśle na biznes mówi się, że trafia w niszę rynkową.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama