Rafał Kycko przymierzany do Chełmianki, sporo ofert dla piłkarzy Artura Bożyka

– Z Mateuszem Olszakiem doszliśmy już do porozumienia i w najbliższym czasie podpiszemy kontrakt. Co do testów Rafała Kycko to dostaliśmy na nie zgodę od klubu z Zamościa.

Zastanawiamy się też nad decyzją w sprawie Piotra Wójcika i Oskara Wróbla. Obaj mają propozycję przejścia do Avii Świdnik. Myślę, że wszystko powinno się wyjaśnić do wtorku. Ogólnie można powiedzieć, że będzie kilka zmian w zespole, ciągle prowadzimy rozmowy – wyjaśnia prezes ekipy z Chełma Grzegorz Gardziński.

Kibice "biało-zielonych” w kolejnych rozgrywkach nie będą już oglądali w barwach swojego klubu Mateusza Krawczaka i Przemysława Huka. Obaj byli tylko wypożyczeni i wrócili do swoich klubów, chociaż Chełmianka chciała ich zatrzymać na dłużej. Piłkarze zdecydowali jednak inaczej. Po świetnej rundzie wiosennej ofertę z Motoru Lublin dostał także Damian Rusiecki.

"Rusiek” po nieudanym pobycie w Radzyniu Podlaskim świetnie spisywał się w zespole trenera Artura Bożyka. W 15 meczach zdobył aż dziewięć goli. Wysoka skuteczność zaowocowała kilkoma propozycjami, w tym z niedawnego drugoligowca – Motoru. 24-latek nadal ma jednak ważny kontrakt z Chełmianką i działacze łatwo go nie oddadzą do "żółto-biało-niebieskich”.

– Musielibyśmy naprawdę dostać dobrą ofertę za Damiana, a na razie się na to nie zanosi. Piłkarz ma z nami umowę do 30 czerwca 2015 roku, więc transfer w tym momencie jest mało prawdopodobny – przekonuje prezes dziewiątej drużyny III ligi lubelsko-podkarpackiej w poprzednim sezonie.

Chełmianka ostatnio podpisała również umowę o współpracy z Niedźwiadkiem Chełm. W jej ramach juniorzy starsi trafią teraz pod skrzydła Chełmianki, a młodsze roczniki zostaną przeniesione do Niedźwiadka.

– Już od dawna trwały rozmowy w tej sprawie. Zresztą od dawna współpracujemy z Niedźwiadkiem i właśnie z tego klubu co rundę możemy liczyć na najzdolniejszych chłopaków. Teraz zespół juniorów może być naszym bezpośrednim zapleczem dla pierwszej drużyny. A młodzi chłopcy, którzy nie dostaną szansy w III lidze będą mogli zachować rytm meczowy – wyjaśnia prezes Gardziński.