Audi OK, a japończyk do kasacji a kierowca w szpitalu. Co tu wiecej komentować...
|
|
po zderzeniu sarna przeleciała na przeciwległy pas, zrobiła klasyczne okrążenie i półbeczkę samolotową nad jezdnią i powróciwszy na poprzedni pas wpadła do środka auta. Taki jest sens tych wypocin.
|
|
Kto pokryje koszty naprawy hondy? Ubezpieczyciel / kierowca audi? czy właściciel sarny?
|
|
A co z sarną żyję?
|
|
Właściciel sarny czyli pis pokryje szkody. W lesie faszerują je śrutem to zwierzyna ucieka gdzie się da.
|
|
Ökolodzy za wszystko zapłacą, bo nie pozwalają na odstrzał zwierzyny, która już nie mieści się w zagajnikach. A na poważnie. Jeżeli na tym odcinku drogi został postawiony znak uwaga dzika zwierzyna, to kierowcy nie tylko nic nie otrzymają od zarządcy dróg, ale jeszcze na powitanie obdarowani zostaną mandatem?! Była kiedyś taka sytuacja w Drogówka. Tak samo jak kierowca wpadnie w poślizg, gdzie ustawiono znak Uwaga Poślizg lub Oszronienie. Gdy brak tego znaku, a na jezdni jest tzw. czarny lód nigdy nie przyjmujcie mandatu. Sprawa do wygrania z zarządcą drogi, bo to on dopuścił do ruchu na drodze niedostosowanej do jazdy. Ja przyjąłem mandat i było po sprawie. Postraszyli kosztami sadowymi do 5tys. zł. "Zapomnieli" dodać, że przy pierwszej rozprawie kwota mandatu nie może wzrosnąć. No, ale większość kierowców jak ma AC to im nie oplaca się ganianie po sądach. Niestety są tzw. AC niepełne. Ja mialem to pełne i tak 2mce walczyłem z ubezpieczycielem korespondencyjnie. Ciekawa historia.
|
|
A co z sarenką ?
|
|
Czyli że ukradł sarnę lasom państwowym
|
|
tego gó.na jest za dużo i lesników i saren
|
|
akurat będzie miał dziczyznę na święta.kiełbasa z sarny to rarytas.a i mięso dodane do bigosu....pycha. ja proponuję coś takiego.warto ***xurl.pl/b743
******mediasklep24.pl/samochodowy-odstraszacz-zwierzyny-lesnej-gwizdek-samochodowy-195.html
powodzenia
|
|
A ten gwizdek ultradźwiękowy nie wystraszy piesków na smyczy?
|
|
sarna miała ponad 2 promile we krwi i wracała z protestu ekologów
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|