Pociągi już tędy jeżdżą. A szlabany i światła na przejazdach kolejowych wciąż nie działają

Przejazd w Konopnicy (od strony pobliskiego sklepu) widzialność (w kierunku stacji w Motyczu) fatalna i tragiczna utrudnia ją stojąca na drugim torze drezyna oraz stos podkładów. !!! Aby zobaczyć co dzieje się na torach przód pojazdu stoi już na torach !!!

Tak ciężko jest się zatrzymać przed znakiem STOP? Gdyby tak ustawić patrol drogówki przy każdym takim przejeździe to Skarb Państwa ładnie by się wzbogacił. Jak byk widać że trwają jeszcze prace przy torach, drugiego toru to nawet nie ma, ale cóż. Lepiej ponarzekać, oburzać się na wszystkich ale do siebie nie mieć żadnych pretensji

To kierowca ma zachować bezpieczeństwo znając życie wypowiada się kolejny społeczny mędrzec któremu wszystko nie pasi

Sygnalizacja jest niepotrzebna są znaki a jak debil jeden z drugim ich nie zna to do zoo za ekponat

To jest igranie ludzkim ŻYCIEM

Kiedy otworzą wiadukt w Czesławicach? Objazdy są kosztowne...

Przejazd kolejowy w Motyczu przy cmentarzu (droga Sporniak-Uniszowice) - widoczność beznadziejna. Stając przed torami,przed linią STOP - kompletnie nic nie widać...

Niestety, ale obecny stan przejazdów jest fatalny. I nie chodzi tu tylko o niedziałające sygnalizatory świetlne, dźwiękowe i szlabany (!), ale też o jakość nawierzchni na samych przejazdach, która jest tragiczna. Wystarczy przykład Motycza i Motycza Leśnego, gdzie tuż przed i za przejazdami posypano kamień bez nawet porządnego zagęszczenia. Po każdym deszczu czy śniegu robią się coraz większe dziury, bo kamień albo wypłukuje woda, albo wędruje wraz z kołami przejeżdżających samochodów. Straszna prowizorka towarzyszy temu pospiesznemu otwarciu linii (jednotorowej) z Lublina do stolicy. A podobno mamy - i to już od dwu dekad - XXI wiek.

Linia nadaje się do zamknięcia a nie do ruchu pociągów, prowizorka i bałagan. Gdzie sławny UTK ? Wypadek to tylko kwestia czasu.

To jest igranie ludzkim ŻYCIEM

 To ludzie sami swoim życiem igrają. Wiele razy byłem świadkiem, jak na przejeździe kolejowym kierowcy ignorowali znak "stop". Znak znakiem, a my wiemy swoje - takie jest u nas myślenie na drodze. I nie drogowcy temu winni, ale my sami. Pycha i arogancja - to główne przyczyny tragedii na przejazdach.

Wszystkie przejazdy na zapowiadanej od dawna szybkiej kolei Lublin Warszawa powinny być bezkolizyjne.Było kilka lat czasu na zbudowanie wiaduktów.

Tak ciężko jest się zatrzymać przed znakiem STOP? Gdyby tak ustawić patrol drogówki przy każdym takim przejeździe to Skarb Państwa ładnie by się wzbogacił. Jak byk widać że trwają jeszcze prace przy torach, drugiego toru to nawet nie ma, ale cóż. Lepiej ponarzekać, oburzać się na wszystkich ale do siebie nie mieć żadnych pretensji

 Jest przejazd ze szlabanem pod Lubartowem a mimo to zawsze się zatrzymuję i patrzę w obie strony, bo przecież szlaban może być zepsuty, albo może być inny problem. Niestety bywa że jadący za mną samochód trąbi wtedy na mnie. Większość kierowców przejeżdza bez zatrzymywania gdy szlaban jest otwarty. Dla mnie takie zachowanie jest zbyt ryzykanckie.

Zawsze zatrzymuję przed znakiem STOP jednak w Miłocinie widoczność jest tak słaba, że na torach upewniam się kilkakrotnie, czy rzeczywiście nic nie jedzie.

Kolejny przykład dziadostwa i bezmyślności we współczesnej PKP. I pomysleć, że przed wojną ówczesne PKP słusznie było dumą odrodzonej Polski.