Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Agnieszka Szott-Hejmej dołącza do Pszczółki Polski Cukier

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 23 maja 2019 r. o 13:37 Powrót do artykułu
Zespół jak wspomniał trener jest w tej chwili kompletny. Walka o 4 realna
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tego się nie spodziewałem. Aczkolwiek jest pewne ALE, a mianowicie gra tej zawodniczki w obronie. Niemniej jednak transfer na duży + bo w ataku +10 pkt gwarantuje. Pytanie do kibiców, czyżby nasz trener z nowym składem miał inną koncepcję od swojej dotychczasowej, czyli twardej obrony kosztem gry w ataku? Jak Amerykanki wypadają w grze obronnej (bo o punkty się nie martwię), tak samo Popovic czy Niemka?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadzam się z przedmówcą - na papierze ten skład w zasadzie gwarantuje grę o medale. Poleszak miałaby się od kogo uczyć, więc mam nadzieję że pozostanie w klubie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakie ale przy tym transferze!!! Szewczyk zawsze stawia na obronę co nie przeszkadza grać dobrze w ataku. Podejrzewam że dibierał skład do jakiejś koncepcji która ma
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Agnieszka to przede wszystkim bardzo duże doświadczenie koszykarskie - to 3 rutynowana zawodniczka w obecnym składzie Pszczółek (podobnie jak Labuckiene i Popović).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polkowice, Gdynia, Gorzów, Bydgoszcz i nasze Pszczółki - to chyba będą te drużyny, którą realnie będą walczyć o czwórkę. Toruń, Kraków i Wrocław będą chyba trochę słabsze niż w ostatnim sezonie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Choć koszykówka mnie nie interesuje,to chyba jednak Panią Agnieszkę na żywo zobaczyć przyjdę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Według naszych informacji, AZS UMCS Lublin planuje sprowadzić jeszcze co najmniej jedną polską zawodniczkę" - jeśli rozumieć to zdanie wprost, to będziemy mieć jeszcze minimum jedną nową Polkę w drużynie. Ciekawe, czy w zespole zostanie też Dominika, ale jedno można już powiedzieć - wreszcie będzie ta długo oczekiwana szeroka rotacja lub jak kto woli - głębia składu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ślęza ma problemy finansowe i jeśli wystartuje w ekstraklasie w najbliższym sezonie, to ze skromnym budżetem i będzie raczej rywalizować z Gdańskiem i chyba z Poznaniem o ósemkę. W Polkowicach CCC nadal pozostaje sponsorem tytularnym, ale to będzie budżet niższy niż w minionym sezonie (podobno całkowity budżet klubu ma wynieść 6 milionów wobec ok. 9 milionów z sezonu 2018/2019, a drużyna zamiast w Eurolidze ma zagrać w rozgrywkach EuroCup). Zastanawiająca cisza panuje natomiast w Krakowie, gdzie nawet nie ma jakichkolwiek nieoficjalnych informacji, kto poprowadzi ten zespół. Ale to nie jest już kłopot lubelskich kibiców - my mamy powody do satysfakcji i chyba sporego optymizmu przed nadchodzącym sezonem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z tego, co napisano dziś na portalu lubsport.pl (przy okazji informacji o transferze Agnieszki) wynika, iż w drużynie mają być jeszcze 1-2 młode Polki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Alexis Peterson nie zagra w tym sezonie w lidze WNBA. Z jednej strony szkoda, że nie będzie mogła uczestniczyć w tak prestiżowych rozgrywkach, ale z drugiej strony trener Szewczyk będzie mieć możliwość zgrywania całego zespołu już od początku okresu przygotowawczego. Warto też dodać, że również inne zawodniczki znane z występów w EBLK nie zagrają na parkietach WNBA - przykładowo B. Kiesel, D. Wilson, E. Cannon, L. Kizer czy H. Ben Abdelkader.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W wielu komentarzach czy wypowiedziach podkreśla się (całkiem słusznie) fakt gry w jednej drużynie uniwersyteckiej Alexis i Briany. Ale to nie jedyna taka sytuacja w przypadku obecnego składu Pszczółek - otóż Julia i Agnieszka grały razem w zespole Artego w sezonie 2017/2018. To też jest jakiś mały atut, jeśli chodzi o zgrywanie drużyny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szewczyk jest znany z tego, że zawsze ma jedną, polską zawodniczkę, na którą się wydziera i wyżywa na treningach, Poleszak już to poznała, więc tu może być problem z jej pozostaniem. Chyba zmienia koncepcję grania , bo mistrzów obrony to w tym składzie nie ma.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Samą obroną nie da się wygrywać w lidze. Ja akurat jestem zadowolony z tego, że obecnie w drużynie jest 6-7 zawodniczek, z których każda jest w stanie rzucić w meczu 10 lub więcej punktów, co bez wątpienia będzie utrudniać grę defensywną rywalek. Tego nie było w poprzednich sezonach i to była chyba jedna z głównych przyczyn braku sukcesów w walce o czwórce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A w poprzednich latach tu w Lublinie kto był mistrzem obrony. On raczej stawia na zespołowa obronę a nie indywidualna. Nikt za Poleszak płakał nie będzie, pokazała że jej jedyny atut to to że jest z Lublina
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oczywiście gra zespołowa to istotna kwestia, bo to cały zespół powinien kreować otwarte pozycje do rzutu, ale jak pamiętamy z lat minionych, niektóre zawodniczki miały czasami albo wręcz często problemy ze skutecznością rzutową nawet z takich pozycji i przez to były porażki. Teraz nawet słabsza dyspozycja rzutowa jednej zawodniczki nie musi oznaczać przegranego meczu. A co do Poleszak - niech trener zadecyduje, czy będzie mu pasować do koncepcji gry drużyny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wg jednego z bydgoskich portali internetowych (Metropolia Bydgoska), Agnieszka Szott-Hejmej podpisała w Lublinie dwuletnią umowę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...