Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Czytelniczka: Wielki pająk w bloku w Lublinie, czy one są groźne?

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 7 sierpnia 2017 r. o 15:13 Powrót do artykułu
Ten kątnik domowy dobrze potrafi ugryźć
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Kasiu. Te pająki dorastają do 70 cm. Czasami zdarzają się okazy ok. metra. W Polsce występują prawie wszędzie i nie da się przed nimi uciec. Żeby nie gryzł trzeba go karmić. Lubi padlinę i wystarczy położyć ćwiartkę świni w łazience lub w kuchni. Zaspokoi to jego apetyt. Jeżeli nie chce go pani karmić to trzeba kupić węża anakondę i zaczekać aż zje pająka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mnie ugryzl w sobote gdy kosilem t4awe  bol jakby ktos mi zapakowal w d. Goracy pret
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Blokersi jego mać!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przeżyłem 62 lata i widziałem różne pająki, te nasze typowo polskie. Nie mniej jednak, coraz częściej widuję takie, których przez dziesięciolecia pobytu w "miejskiej wsi" nigdy nie widziałem. Uważam, że jest inwazja nowych pająków na Polską i różnego robactwa też. A że czuję od urodzenia wstręt połączony z bojaźnią do tego czegoś, uważam, że należy się bać, tych nowości.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Twój mąż Kasiu też ma 8 cm i czy Ci krzywdę zrobi?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakieś pół godziny temu też znalazłem nowego przyjaciela o podobnych rozmiarach. W chwili obecnej próbuje pokonać filiżankę - największą jaką w domu znalazłem. Piszę, bo mieszkam na Śródmieściu a więc bardzo blisko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Linia Lublin-Puławy, w zdecydowanej większości ma tylko jeden tor i to sąsiadujący z głębokim wykopem w miejscu drugiego toru. Do tego na długich odcinkach nasypu wielkie hałdy łupka, piachu i innych materiałów. Gdy dodać do tego mocno zniszczone przejazdy, wiadukty i inne newralgiczne miejsca, to obietnica wznowienia kursowania pociągów za nieco ponad pół roku, pędzących 120 km/h, jest śmieszna. Taki kolejowy humor - satyra, bo sytuacja na tej linii jest bardziej niż żałosna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie zabijać tych pajsczkow czasami one wcinają muchy i komary
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...