W mieście Lublinie gdzie cas pracowicie płynie mówili ludziska niebajke bajke o tem jak na tarasie pali kot fajke chciał psy tem napisać donos na pisa lec brakło nazendzia zatem chwycil stucnego penisa i pisał ??? PO-mimo!!! ksywego!!! nosa!!! zalozymy se partyje herbem nasym szwynske ryje kto siem włócy cy wałensa niech siem wpise do nasego miensa cy swiezynka cy padlina wsystkie penćta do lublina taka ci deklaracyja pada prosto z mego ryja to nie zarty!!! to nie jaja !!! to ja!!! hrabia!!! z biłgoraja !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz