spółki miejskie są wg urzędników ich prywatne . To oni rządzą , to oni decyduję. Kiedy ktoś wreszcie weżmie to wszystko za mordę.
|
|
mnie ti nie dziwi .W Lublinie pracę można dostać tylko po znajomości .Bez znajomości to osoby składające nie były poproszone na rozmowę .Czy ktoś zna inną sytuacje .Czy w UM jest inaczej?
|
|
Patologia Obywatelska. Mata co chceta. Głosowaliście to macie kretyni.
|
|
to przecież w Polsce norma , gdzie jest inaczej ,pociotki , wujki , i inne tego typu powiazania to norma , inaczej byłoby to wynaturzenie , popatrzcie co dzieje się w starostwach całymi wsiami tam pracują , Franki , Józki ,Józki , Maryski
|
|
oto polska właśnie, tylko znajomu są zatrudniani, kilkaset osob na stanowisko i wygrywa znajomy, typowo po katolicku
|
|
" nie ma powiązań kapitałowych między prezesem Muszyńskim, a wymienionymi osobami." A powiązań kapitałowych z kimś z ich rodzin też nie ma?
|
|
Jedno z podanych nazwisk jest związane ze służbami specjalnymi.
|
|
A co Pan Prezydent Żuk na to, że mąż Pani Wiceprezydent zarabia olbrzymie pieniądze w miejskiej spółce, żona pewnego posła dyrektoruje wydziałowi, pewien nieudolny były poseł dostaje fuchę w ratuszu a cała grupa nieudolnych radnych obłaskawiana jest synekurkami w różnych spółeczkach? O hipokryzjo...
|
|
jakby teraz prezesik wylecial z zoboty na bezrobony zasilek to nastepny by sie zastanawial kogo zatrudnia, a tak wszytko sie rozejdzie po kosciach i nic mu nie zrobia
|
|
Nie widzę w tym nic dziwnego. Może zanim napiszecie coś takiego, to warto byłoby przyjżeć się Dziennikowi, kto, co, komu i za co. Przecież u Was też tak jest. Ale tak to jest, że wady widzimy tylko u innych.
|
|
znajomy dostał robotę w um bez żadnych znajomości tylko się nałazil z pół roku na konkursy i w końcu był 1 a nie 2 |
|
no tak przyjęto tyle osób a gdzie były ogłoszenia o pracę.. zarózno na stronie portu lotniczego oraz w gazecie było napisane ze przyjęcia są tylko na odpowiedz na ogłoszenie o pracę zamieszczone na stronie portu lotniczego.
Na tej stronie było kilka ogłoszeń ale nie dotyczyły stanowisk biurowych. Wiem bo dokladnie śledziłam losy rekrutacji bo szukam pracy.
Dlatego pytam się w jaki sposób osoby pracujące na lotnisku na stanowiskach biurowych dostali pracę???? Ktoś p[owinien sie im do d...y dobrać bo powsadzali swoich z dobrymi pensjami a pewnie ludzie obcy mają lekko wyżej niz minimalna pensja.
|
|
No a co z panem Gregorkiem. on tam jeszcze pracuje?
pomimo tego że został wczesniej zwolniony
teraz zajmuje sie podobno inna dziedziną ale też na lotnisku.
Że też ludzie mający emeryturę 10 tysięcy/ m-c muszą "dorabiać"
|
|
No trzeba było załatwić córeczce posade
|
|
Przecież to jawny przejaw nepotyzmu! Sam byłem zainteresowany pracą, ale ogłoszeń nie było... Mogłem co najwyżej zostać specjalistą do taknowania samolotów, ale niestety nie miałem 10-letniego doświadczenia w branży...
|
|
To jest totalne świństwo. Najpierw chcieli kupić autko w trybie przetargu i od razu wiadomo było o jaka markę chodzi. Zero reakcji personalnych. Później zatrudnienie P. Gregorka, a to umowa o pracę a to zlecenie- zero reakcji personalnych. Na stanowiska pracy w porcie- żadnych ogłoszeń, za wyjątkiem stanowisk fizycznych i tych, które są nisko opłacane- żadnych reakcji personalnych. A teraz zatrudnienie znajomych ..... TAK WŁAŚNIE BUDUJE SIĘ IMAGE SPÓŁKI. LATAMI, A TRACI SIĘ W DZIEŃ. Miałem lecieć na wczasy z rodziną z Portu Lublin, ale właśnie przebukowałem bilety i lecę z Warszawy. Mam dość!!! I wiem, że latać z Lublina nie będę.
|
|
no oczywiście - kto miał sie dostać ten się dostał.... podejrzewam ze jeszcze dużo jest tam podobnych przypadków o ktorych na głos sien ie mowi.. a ty rób za 1200zł od rana do nocy..
|
|
Znów "afera"! A jeśli te osoby miały wszystkie wymagane kwalifikacje, doświadczenie, przygotowanie? Czy ujadający na tym forum (wliczając w to redaktora - "poszukiwacza afer") sami mogliby podjąć tę pracę bez uszczerbku na wizerunku firmy, bez groźby blamażu i katastrofy?! Wszyscy chcieliby zajmować wysokie stanowiska, stołki, urzędy, ale bez wysiłku, ot, tak, bo wydaje im się, że tam nic się nie robi a bierze się duże pieniądze. Taki stereotyp (wygodny dla "redaktorów", chwytliwy propagandowo, ale fałszywy) utrwalają media z DW na czele. A może by tak zbadać, za co odpowiadają rzeczone osoby, jakie brzemię odpowiedzialności na nich spoczywa, ile wysiłku muszą włożyć w swą pracę, jak długo musiały się przygotowywać do pełnionej funkcji? Wtedy być może zawstydziliby się "oskarżyciele" i pojęli, jak sami niewiele umieją i do jak niewielu zadań się nadają. Całkowitym idiotyzmem już jest oczekiwanie, by bliskie osoby sprawujących władzę (wójtów, prezydentów, prezesów itd.) lub znane im prywatnie nie pracowały, by nie starały się i o eksponowane stanowiska, zgodnie ze swymi kwalifikacjami, wykształceniem. Może ujadający teraz wykażą mi, że takie żądania są sensowne i logiczne.
P.S. Panie Prezydencie Żuk! Niech Pan się nie daje podpuścić! Niech chociaż Pan, tak jak do tej pory, zachowa umiar i zdrowy rozsądek. Pozdrawiam rozsądnych.
|
|
I CO IM ku*** ZROBICIE ?
ZA CHWILĘ WSZYSCY POCHOWAJĄ ŁEBKI I ZAMKNĄ BUŹKI .
NORMALNIE NIENORMALNY KRAJ.
|
|
Panie urzędniku. Do roboty! A nie w internecie pan siedzi. |
Strona 1 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|