Po wczorajszej przegranej w Warszawie można powoli przyzwyczajać się do tego, że Start nie będzie w stanie awansować w tym sezonie do strefy medalowej. Na dodatek dwa transfery ze Szczecina do lubelskiego zespołu (czyli Davis i Ware) niestety tylko potwierdzają taką smutną konkluzję. Raczej nie bez powodu hiszpański trener Kinga zrezygnował z tych zawodników uznając, że obaj mają zbyt małe umiejętności, żeby wspomóc swoją drużyną w walce o czołową czwórkę. Tymczasem włodarze Startu mający podobne aspiracje jak ekipa ze Szczecina, zdecydowali się na zakontraktowanie tych koszykarzy. Wydaje się, że to co najmniej nieco dziwne decyzje kadrowe, mając na uwadze oczekiwania klubu co do tego sezonu. Nie wspominając już o tym, że dwaj inni gracze zagraniczni wyraźnie obniżyli loty, jeśli chodzi o poziom swojej gry - mam tu na myśli Dorseya-Walkera i Franke. Wczorajszy występ tej dwójki graczy tylko potwierdza to spostrzeżenie i nie pozwala choćby na niewielki optymizm w przypadku końcówki rundy zasadniczej i fazę play-off.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz