Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Według oficjalnie dostępnych statystyk na 5000 zakażonych górników - hospitalizacji wymagało 0 (zero).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Narażenia nie ustalono więc CO ROBIONO poza braniem kasy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z wielu zarażonych w Lublinie i powiecie lubelskim widać że oprócz 2 mlodych z tej feralnej 18tki reszta albo w kościele zarazona albo w jakims zakladzie pracy bo wszyscy powyżej 40tki
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"styczność z przypadkiem potwierdzonym" - Na chłopski rozum. Dzień fikcyjnego szarego Polaka, który jest sprzedawcą. Załóżmy że jest zakażony, ale jeszcze niepotwierdzony. Jego Żona idzie do pracy do jakiegoś zakładu, dzieci do szkoły a on sam do pracy. Wszyscy w miejscach pracy, jak i w drodze do nich spotykają dziesiątki ludzi. Reasumując te wszystkie opisywane zabiegi w artykule są jak wylewanie wody kubkiem z tonącego statku. Osoby wstawiające łapki w dół - rozumiem, że mają prawo do swojej opinii, więc jak dajesz mi łapkę w dół, proszę dopisz w komentarzu dlaczego. Być może faktycznie masz racje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"styczność z przypadkiem potwierdzonym" - Na chłopski rozum. Dzień fikcyjnego szarego Polaka, który jest sprzedawcą. Załóżmy że jest zakażony, ale jeszcze niepotwierdzony. Jego Żona idzie do pracy do jakiegoś zakładu, dzieci do szkoły a on sam do pracy. Wszyscy w miejscach pracy, jak i w drodze do nich spotykają dziesiątki ludzi. Reasumując te wszystkie opisywane zabiegi w artykule są jak wylewanie wody kubkiem z tonącego statku. Osoby wstawiające łapki w dół - rozumiem, że mają prawo do swojej opinii, więc jak dajesz mi łapkę w dół, proszę dopisz w komentarzu dlaczego. Być może faktycznie masz racje.
 "Łapki w dół" nie dałem - szanuję ludzi poszukujących prawdy. Dla wyjaśnienia użyję porównania:  "Dzień fikcyjnego Polaka" jest jak muśnięcie palcem gorącego żelazka. Ze względu na krótki czas nic się nie stanie. "Styczność z przypadkiem potwierdzonym" jest jak postawienie gorącego żelazka na dłoni z wiadomym skutkiem. Żeby się zarazić (czymkolwiek) czas ekspozycji musi być odpowiednio długi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
soohy - dziękuję za odpowiedz (dałem +) Na wstępie - o nic nie walczę, lubię sobie popisać. Moim zdaniem (mogę się mylić) czas ekspozycji na wirusa jest taki trochę zmyślony. Podam tylko przykłady, żeby zrozumieć co mam na myśli: 1. Poparzenie żelazkiem następuje gdy odparuje wilgoć ze skóry. 2. Ekspozycja na promieniowanie faktycznie im dłuższa tym gorzej ponieważ ciało dostaje powiedzmy nano cząsteczkami. Wyobrażając sobie wirusa jak małe drobinki, w moim mniemaniu przelotnie można dostać wystarczającą porcje. Oczywiście im dłużej tym szansa wzrasta, lecz teoretycznie jest to możliwe. Co przemawia za teorią czasu ekspozycji (oprócz losowości) ? W google z czasów przed "pandemia" nie znalazłem artykułu o czasie ekspozycji na wirusa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...