Zgadzam się z Autorem tekstu co do jego tezy o rzutach 3-punktowych - bez co najmniej 10 celnych rzutów zza łuku przy skuteczności na poziomie minimum 40% nie ma raczej szans na zwycięstwo z takim zespołem jak CCC. Za dużo jest za to indywidualnych akcji z próbą - najczęściej nieudaną - wjazdu po kosz. W takiej akcji częściej powinno następować tylko markowanie akcji podkoszowej i zamiast tego oddanie na piłki na obwód, bo przeciwnik zagęszcza strefę podkoszową, zostawiając tym samym więcej miejsca na rzuty dystansowe. A w drużynie Pszczółek jest trochę zawodniczek (z grubsza biorąc 7-8), dla których jeden, dwa czy w przypadku niektórych koszykarek nawet trzy celne rzuty zza linii 6,75 m w meczu nie są barierą nie do przeskoczenia.
|
|
Wyraźnie brakuje solidnej zmienniczki dla Katki Rymarenko na pozycji nr 4. Zresztą na obwodzie też powinna być lepsza koszykarka na zmianę niż Vrancić.
|
|
Pszczółki - weźcie przykład z koszykarzy Startu, którzy pokazali dziś jak się rzuca z dystansu! Sprawcie dziś i jutro, żeby zawodniczki z Polkowic były zmuszone zatańczyć w Lublinie taniec pingwina na szkle! I prośba do organizatorów meczu - trzeba puścić ostrzejszą brzmieniowo muzykę - coś w rodzaju Guns for hire (AC/DC) albo coś bardziej współczesnego czyli przykładowo Seven nation army. To bardziej poderwie publikę w hali, niż te w większości lekko smętne kawałki puszczane przed meczem...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|