Deportować białorusinkę!Teraz odezwało się w niej macierzyństwo?!Dzieciak ma obywatelstwo polskie,więc wcale nie oznacza to,że ona ma mieć nasze obywatelstwo.
|
|
NIE ODDAJCIE MADZINIE JASIA, JAS MA TRAFIC DO RODZINY PRAWDZIWEJ, ZDECYDOWANEJ, KOCHAJĄCEJ A NIE DO MATKI KTORA RAPTOWNIE STAJE SIE KOCHAJĄCĄ ONA POPROSTU TRAKTUJE GO JAK KARTĘ PRZETARGOWĄ. POZBAWIĆ JĄ PRAW!!!!!!!!!!!
|
|
U nas, na Biegunie Północnym, odbieramy życzenia przez internet, także i w “sprawie Jasia”.
Te tutaj spełnimy jak tylko Polska w stu procentach przejdzie na naszą wiarę, zwłaszcza dorośli.
Wykopiemy wtedy kaczorów i kler, opanujemy wszystkie urzędy i, tak nieskrępowani, zabierzemy
się za robienie prawdziwych cudów. Dla każdego, żeby nie wiem jak zwariowane.
Głosujcie, więc, na Świętego Mikołaja!!!
|
|
Jeśłi będzie rozważana sprawa powrotu matki-białorusinki do Jasia (polskiego pochodzenia po ojcu),to należy w pierwszej kolejności nakazać tej Madinie czy Nadieżdi,pokrycie dotychczasowych kosztów wychowywania chłopca.
Dzieciak NIE MOŻE BYĆ przepustką wyrodnej matki do otrzymania polskiego obywatelstwa.Takie matki określa się bardzo krótko:stara k....
|
|
Ta matka tylko dlatego chce odzyskać Jasia, ponieważ liczy na pomoc państwa. To nie miłość do dziecka lecz wyrachowanie. Lepiej oddać go komuś, kto świadomie będzie umiał się nim zatroszczyć. Jego los przy niej jest niepewny.
|
|
Tej matce dopiero w lutym podsunięto propozycję zalegalizowania pobytu w Polsce i świadczeń pieniężnych. Może tą ofertę doprawili jeszcze szantażem. Miało to być łapówką za jej współpracę w zablokowaniu wydania dziecka Białorusi. Byłaby niespełna rozumu, gdyby nie zgodziła się na dobrowolnie obiecywane korzyści. Jak potoczy się sprawa ich realizacji dowiemy się wkrótce. Cała ta intryga śmierdzi pod niebo, jak wszystko w tym kraju. Polska chce korzyści za Tarczę Amerykańską, dlaczego mierzyć inną miarką Białorusinkę? Przecież można szczerze napisać, że się jej zazdrości darmochy, że się ma alergię na sukces drugiego człowieka, jest się rasistą na tym czy innym tle. Wstydząc się tych przymiotów udowadniamy, że wstydzimy się także szczerości. Uważamy ją za jakąś słabość, stawiamy na równi z podłością, do której też otwarcie boimy się przyznać, bo brak nam głównej cechy: odwagi. Idealnym rozwiązaniem dylematów wszystkich ciekawskich byłoby oddanie tego dziecka chcącej go Białorusi. Najlepszym zwłaszcza dla tego chłopca. Każda inna gęsta argumentacja o pozostawienie go w Polsce pod pretekstem jego “dobra” to krętactwo i objaw ciągotek sado-maso. Nie dość jeszcze rodzimych pechowców do molestowania, za którymi żaden kraj się nie ujmie? (Poza Świętym Mikołajem...) |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|