ojej a oni tacy zmęczeni już są ;)))))
|
|
Mieli trudny terminarz, wyjazdy do medalistów z ubiegłego sezonu, u siebie z niepokonaną od 9 kolejek, mimo
nie najlepszej gry Arką i jeden mecz absolutnie do wygrania na wyjeździe z Koszalinem.
Ten mecz był najważniejszy i nie zrozumiałe jest dla każdego znającego się na koszykówce, czy
to fachowca, czy kibica, jak można było przegrać mecz w którym na 8 minut przed końcem
podstawowego czasu gry prowadzi się 93:75 z rywalem który grał 7 zawodnikami a jego środkowy
spadł za pięć przewinień w IV kwarcie ? Gdyby jeszcze Start stanął ewidentnie punktowo
ale dorzucił jeszcze 14 oczek i miał na koncie 107 zdobytych punktów.
32 tracone punkty w osiem minut to jest cztery oczka na minutę, to rzadko w NBA się
zdarza. Co z tego, że trener dwa razy brał czas, jak nic z tego nie wynikło ?
Zmiana sposobu obrony, wprowadzenie świeżego zawodnika z ławki aby pobiegał
za Thomasem, uprzykrzał mu grę, nawet faulował ? Ostatecznie rzuty osobiste ,
to dwa punkty a nie trzy, za rzut z dystansu.
A ostania akcja obronna, to istne kuriozum, trzy oczka przewagi, facet wbiega
w trumnę, z niej nie oddaje się rzutu za trzy i jest faulowany przy jakimś fuksiarskim,
ni to rzucie, ni to podaniu. Pokazywać na filmach szkoleniowych, jak nie powinien
zachowywać się obrońca w takiej sytuacji.
Ostrów który do ostatniej chwili musiał walczyć ze Startem u siebie o zwycięstwo
i wygrał ledwo 87:84, w Koszalinie wygrał 123 :78, bo podszedł do meczu profesjonalnie
i wykorzystał każdą słabość rywala, nie odpuszczając mu ani na moment.
Świadomy, że rywal korzysta tylko z 7 zawodników. Świadomy jakie błędy popełnił
w przegranym na własne życzenie meczu Start.
Start i jego trener nie wykorzystali tej okoliczności, gry rywali w siedmiu, mając w tyle
głowy mecze z Ostrowem i Arką w krótkim odstępie czasu, zlekceważyli rywala,
myśląc, że sama gra w ataku efektowna i widowiskowa wystarczy.
|
|
Tytuł po meczu TBV Start przegrał mecz prawdy
|
|
Podobna dziwna przegrana jak ostatnio z Koszalinem była chyba w grudniu z Treflem z Sopocie. Też prowadzili wyraźnie w 4-tej kwarcie a potem stanęli. Trefl wtedy wszystko przegrywał, ale ze Startem wygrał.
Dzisiaj w Szczecinie niestety sukcesu nie wróżę. Niestety ale Wilki jakoś Startowi nie leżą. Kikowski pewnie sporo punktów nam nawrzuca.
|
|
W Sopocie było 73:65 na 4 minuty z sekundami dla Startu. Mecz był wyrównany, zacięty,
prowadzenie zmieniało się kilka punktów na korzyść jednej, bądź drugiej drużyny.
W Koszalinie gra była bardziej ofensywna i Start z łatwością zdobywał punkty.
Rywale mieli krótszą ławkę, Start od samego początku prowadził.
Najczęściej w graniach 10- 16 puntów a na 8 minut przed końcem miał
18 punktów przewagi. To zupełnie inna sytuacja.
W Sopocie mimo ośmiu oczek przewagi na 4 minuty przed końcem, nie grał
dobrze. W Koszalinie przez 32 minuty grał dobrą, widowiskową i skuteczną
koszykówkę.To była różnica klasy.
|
|
wygrał Start 75 :73
|
|
Cud nad Odrą: King Szczecin - TVB Start Lublin 72:75 !
Odszczekuję: Hau! Hau! Hau!
|
|
Do Lubelaka. Cud, który to już raz biorąc pod uwagę jeszcze poprzedni sezon, mieliśmy we Włocławku.
Widzę, że bankrutom z Dąbrowy Anwil podał pomocną dłoń.
A panowie trenerzy Milicić i Winnicki serdecznie gaworzyli sobie tuż przed meczem
i przybili sobie piątki. Czy Anwil będzie równie łaskawy dla nas w Lublinie ?
Znając historię wątpię.
|
|
do chrisa. Nie doszukuj się jakiś układów. Po przegranym meczu Prezydent Włocławka chce zrobić porządek we władzach klubu. Jak pogoni ich trochę to ze Startem będą gryźć parkiet. Może u nas też by się takie przydały. Pięć lat walki o nic i nikt nikogo nie rozlicza. Szacun dla Dąbrowy, po odejściu najlepszych graczy walczą do końca i to oni mają większe szanse na play off. Trzeba było nie przegrywać wygranych meczy np z Koszalinem
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|