Ciekawe. Działanie i opłacalność zależy od wspólnoty i administratora. Obecnie na spółdzielnię około złotówki/m - niektórzy zarządcy wspólnotowi życzą sobie nawet 7 zł z metra. Druga sprawa - po likwidacji spółdzielni uraczą nas podatkiem katastralnym od wartości mieszkania...i tym sposobem podreperują budżet.
Obie sprawy (wspólnota i podatek katastralny) są niekorzystne dla biedniejszych osób.
|
|
ja bym prosił o zamknięcie spoldzielni czuby, albo przynajmniej redukcję personelu o 50 proc.
|
|
Każdy prezes i zarząd spółdzielni mieszkaniowej, to złodziej i pasożyt. Tak już jest i kropka. Kto tego nie rozumie, jest ślepy lub udaje ślepego.
|
|
..ale żeby zaraz wesz na kleszcza zamieniać? |
|
wpis usunięty
Ostatnio edytowany 24 maja 2011 r. o 11:03
|
|
No to teraz się zacznie. Ci co mają licencję na zarządzanie nieruchomościami, nadal będą to robili (włączając byłych pracowników likwidowanych spółdzielni), tylko teraz na warunkach komercyjnych (Spółdzielnie z założenia były non-profit). To oznacza jedno - czynsze w górę.....BUMP!
|
|
Dodam, bo zapomniałem, koszty administratora (administrowania) mają 23% podatek VAT. Spółdzielnie tego nie płacą. Więc ta składowa czynszu idzie w górę o min. 23%
|
|
Eee....temat do zamknięcia. Krajowa Rada Sądownictwa nie pozostawiła suchej nitki na projekcie uchwały. Także Spółdzielnie w TK spokojnie wygrają. Autor artykułu nie odrobił lekcji, nie pierwszy raz....
http://bip.mi.gov.pl/pl/bip/projekty_aktow_prawnych/projekty_inne/3494/px_17122010_3494.pdf
|
|
Popieram poprzednika, chcą nam jeszcze bardziej dać w 4 litery. Poczytajcie sobie najpierw projekt ustawy i jej skutki. To od nas zależy jako spółdzielców czy wyrazimy zgodę na wspólnoty mieszkaniowe. Czy członkowie zarządu już widzą siebie jako administratorów wspólnot? |
|
Trudno powiedzieć co z tego wyjdzie - jak to ktoś już zauważył spółdzielnia spółdzielni nierówna, i wspólnota wspólnocie nierówna.
W zasadzie to już z 10 lat temu była fala ucieczek ze spółdzielni na rzecz mniejszych wspólnot, i większość uciekinierów chyba się na tym przejechała: stan znanych mi budynków wspólnotowych wskazuje że daaawno żadnych remontów tam nie było.
Często spotykaną sytuacją było to że inicjatywę oderwania się od spółdzielni a potem kierownictwo wspólnotą podejmował jakiś miejscowy nawiedzony społecznik - taki co to bardzo chętnie szuka wszędzie problemów i biega z petycjami w sprawie rozwiązania tych "problemów", ale jak dostanie prawdziwą władzę to okazuje się że nie ma pojęcia co z tym robić.
Kurcze, może jednak spółdzielnie to mniejsze zło?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|