Numerem 1 w ekipie z Hiszpanii jest chyba mimo wszystko Bec Allen, która w poprzednim tygodniu powróciła zza oceanu po zakończeniu występów w WNBA w zespole Connecticut Sun. Australijka przechodziła w ostatnich dniach testy medyczne w swoim klubie i jeśli wypadły one pozytywnie, to można przypuszczać, że Allen znajdzie się dziś w składzie Valencii. Do zespołu prawdopodobnie mogą też już wrócić nieobecne w dwóch ostatnich meczach (z powodu urazów) aktualne reprezentantki Hiszpanii - Raquel Carrera i Queralt Casas, natomiast dziś raczej nie wystąpi kontuzjowana w spotkaniu z Gran Canarią - Elena Buenavida. Warto dodać, że na tegorocznych ME w barwach kadry aktualnych wicemistrzyń Europy zagrały - oprócz Carrrery i Casas - także 2 inne koszykarki mistrza Hiszpanii - Cristina Ouvina i Alba Torrens. Co do meczu w Stambule, to Fenerbahce zagrało w nim w najsilniejszym składzie, zaś Valencia wystąpiła jednak osłabiona brakiem wspomnianych Allen, Carrery i Casas, co tłumaczy w znacznym stopniu tak duże rozmiary porażki z mistrzem Euroligi. Jeśli chodzi o Pszczółki, to zgodnie z wczorajszą informacją na portalu Radia Lublin, dziś w ich składzie nie będzie nie tylko Reki Bernath, ale także Channon Fluker (kontuzja), co niestety może oznaczać potężną przewagę Valencii w pomalowanym, gdzie Hiszpanki będą dysponować takimi zawodniczkami jak Guelich, Hempe, Fingall i Carrera.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz