Koziołek Matołek błąka się po urzedach w świecie,
I Tuska Premiera otumanił,jak starostę w powiecie.
Księgowy Polski oczy wybauszył,ramionami ruszył,
Bo koziołek Matołek z Koziego Grodu serce mu wzruszył.
|
|
Brawo szczególnie dla mieszkanców oraz marszałka Hetmana dla malutki kawa lek drogi zale czytam od krakowa do warmi zapominajac ze Lublin przez25- nie otrzymał rzadnej duzej kasy na inwestycje drogowe przy b. duzym natenzeniu ruchu wawa -lublin.
|
|
"Prasa krajowa
Gazety o zasięgu krajowym niewiele miejsca poświęcają wczorajszej decyzji rządu na temat inwestycji drogowych w Polsce. Wzmianki można znaleźć w Dzienniku Gazecie Prawnej i Gazecie Wyborczej. Temat pominęły Rzeczpospolita, Fakt i Super Express."
Oczywiście, zaraz przeczytamy w komentarzach, że "żydowsko-POwska" Gazeta Wyborcza wychwala rząd pod niebiosa za powrót S-17 na listę inwestycji, za to PiSowski "Fuckt", Rzepa i Superexpress pominęły ten temat. Może dlatego, że nie byłoby okazji, żeby dokopać rządowi??
Dobrze się stało, że S-17 powróciła na listę inwestycji, ale to przede wszystkim zasługa Lublinian i lubelskich biznesmenów którzy wsparli finansowo protesty, a nie posłów! Dzię-ku-je-my
|
|
Koziołku mądra głowo, możesz przy okazji obwodnicy zaoszczędzić 300 mln złskracająć ją o co najmniej 8 km, a każdy km kosztuje cię 40 mln zł. Połącz węzeł Bogucin z węzłem Lubartów (odcinek długości 10 km). Dzieki temu połączeniu nie musisz realizować odcinka Bogucin - Dąbrowica długości 7,8 km (zakładam ,że nie musisz jadać w Bidzie) i co najmniej do 2020 roku nie musisz realizować odcinka Dąbrowica - Lubartów długości 10,2 km. Ponadto zastanów nad przejściem estakadą nad łąkami Bystrzycy. To może być powtórka z Rospudy. |
|
Bardzo ważne jest również to, że taka budowa to praca dla wielu ludzi na dobre dwa lata.
|
|
Cytuję za blogiem poseł Gasior-Marek:
Dziś okazało się, że wytrwałość i cierpliwość są cechami, które mogą bardzo sprzyjać osiąganiu zamierzonego celu. Ogłoszenie decyzji o dofinansowaniu budowy drogi ekspresowej S-17 to dowód na to, że głęboki sens miały sukcesywne działania, podejmowane w ciągu ostatnich miesięcy zarówno przez mieszkańców Lubelszczyzny, jak i władz miasta i województwa, a także parlamentarzystów.
Właśnie, parlamentarzystów. Choć niektórym ten fakt może się nie podobać, choć dla niektórych z niewiadomych przyczyn może być to wiedza niewygodna. Już po kilku godzinach od ogłoszenia decyzji swój komentarz zamieścił redaktor naczelny jednego z największych regionalnych dzienników. Wyrokuje w nim bez ogródek, że w sprawie S-17 lubelscy posłowie całkowicie zawiedli, i że dzisiejsza decyzja jest wynikiem - jak określił - pospolitego ruszenia mieszkańców. Cóż, nie dość, że jest to stanowisko nie do końca zgodne z prawdą, to jeszcze przedstawiające polski rząd w dość karykaturalnym świetle. Mamy więc rozumieć, że gdyby nie rozmaite akcje mieszkańców Donald Tusk i jego ministrowie nie mieliby zielonego pojęcia, które inwestycje są tak naprawdę ważne dla Polaków? Jak czułby się redaktor naczelny dużego pisma, gdyby sugerować mu, że nie ma pojęcia o tym co dzieje się u niego w redakcji?
Często w prywatnych rozmowach można spotkać się z mocno uproszczonym obrazem rzeczywistości, mówiącym, że politycy to nieroby, którzy pragną własnego dobra i nie dbają o sprawy obywateli. Dopóki nie zmieni się język politycznej debaty, nie możemy oburzać się na takie stereotypy. Od dziennikarzy, zwłaszcza zarządzających gazetami, wymagać jednak powinniśmy odkłamywania podobnego czarno-białego widzenia świata.
Łatwo krytykować - tak jak na przykład mnie za wręczenie bukietu ministrowi infrastruktury, trudniej zauważyć pozytywne działanie - tak jak na przykład kilka tysięcy podpisów pod petycją wręczonych przeze mnie Cezaremu Grabarczykowi. Pozytywna decyzja o S-17 to nasz wspólny sukces. Mieszkańców, przedsiębiorców, dziennikarzy, samorządowców i właśnie polityków. Dziwię się, że niektórym tak trudno to przyznać. Szkoda, że w takim dniu znów wychodzą na wierzch negatywne emocje. Wszyscy powinniśmy być wdzięczni sobie nawzajem. Ja również jestem wdzięczna wszystkim, którzy przyczynili się do korzystnego rozwoju sprawy, ale w przyszłości - jadąc ekspresówką z Lublina do Warszawy - będę mogła pomyśleć, że swoją cegiełkę do tej drogi również dołożyłam.
I co wy na to?
|
|
Prasa krajowa o budowie S17
Dziennik Wschodni (dodano: 26 stycznia 2011, 12:00 Autor: łm, aktualizacja: godz. 15:11) pisze tak:
„Rzeczpospolita: Mniej pieniędzy na autostrady
"Jak wynika z przyjętego przez rząd programu budowy dróg, dopiero do 2015 roku ma zostać zakończona budowa całej autostrady A1, trasy A2 od zachodniej granicy do Warszawy, A4, A18, i A8. Trasa A2 z Warszawy do wschodniej granicy ma zostać dociągnięta w latach 2016 - 2020." - wylicza Rz. m „
Tymczasem:
W Rzeczpospolitej zamieszczono dwa tytuły jeden o autostradach a drugi o drogach ekspresowych:
1. - Agnieszka Stefańska 26-01-2011, ostatnia aktualizacja 26-01-2011 04:11
Mniej pieniędzy na autostrady - tak jak podaje Dziennik Wschodni.
2. – gkmp 25-01-2011, ostatnia aktualizacja 25-01-2011 15:20
Więcej pieniędzy na drogi ekspresowe
Tam jest wzmianka taka:
„Rząd podjął decyzję o przeznaczeniu dodatkowych środków na dokończenie fragmentu trasy S3 Szczecin-A2, w okolicy Gorzowa, oraz na odcinek S17 Kurów-Lublin, wraz z obwodnicą Lublina. Bieńkowska wyjaśniła, że wybór padł właśnie na te dwie drogi, bo te inwestycje były najlepiej przygotowane.”
Czytelnicy czytajcie Rzeczpospolitą - nie jest prawdą, że Rzeczpospolita – rzekomo – nawet nie wspomniała o naszej ekspresowej S17.
|
|
tak był błąd, bo początkowo nie zauważyliśmy tego w rzepie, daleko tekst był. choc w owej rzepie napiasno też, że rząd dał pieniążki na trasę z Warszawy do Lublina, tymczasem chodzi o drogę kurów - lublin
niemniej za swoje niedopatrzenie przepraszamy
Ostatnio edytowany 26 stycznia 2011 r. o 22:32
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|