Dobrze, że dziś grały z Poznaniem, a nie z silniejszym zespołem, bo wówczas byłaby raczej porażka. Jeżeli ktoś mógł mieć jeszcze wątpliwości do tej pory, co do potrzeby wzmocnienia drużyny, to po dzisiejszym meczu nie powinno ich już raczej być - jest ono konieczne. Chyba, że celem w klubie jest jedynie udział w fazie play-off, a nie walka o coś więcej, niż 8 miejsce...
|
|
15 strat w meczu z tak słabym zespołem to stanowczo zbyt dużo.
|
|
Bardzo dobry (żeby nie powiedzieć idealny) moment na sprowadzenie do drużyny nowej zawodniczki. 3 tygodnie przerwy w rozgrywkach dawałoby czas na zaaklimatyzowanie się w Lublinie oraz zgranie i poznanie zagrywek zespołu. Jak słusznie zauważyła Feyonda w wywiadzie dla innej lubelskiej gazety, prawie wszyscy rywale Pszczółek ostatnio wzmacniali lub co najmniej uzupełniali kadry swoich drużyn.
|
|
Bardzo ciężko oglądało się wczorajszy mecz. Wzmocnienia są konieczne, to jest jasne, ale inne sprawy martwią mnie bardziej. Zawodniczki boją się rzucać, to już kolejny mecz, w trakcie którego miałem wrażenie, że piłka je parzy. Czy trener tego nie widzi albo nie potrafi nic z tym zrobić? Ewentualnie, czy aż taką presję wywiera na zawodniczki lubelska publiczność? Po drugie, dlaczego nie dostają szansy gry zawodniczki siedzące na ławce? Trener Szawarski wydaje się być bardzo niepewny swoich decyzji. Trochę więcej odwagi, a zawodniczki też zyskają na pewności siebie.
|
|
Marta i Agata dostały powołania do reprezentacji Polski, a Dajana do kadry Serbii. Z jednej strony to powód do dumy dla klubu, ale z drugiej trener w trakcie przerwy na reprezentację będzie mieć do dyspozycji jedynie 8 zawodniczek i będzie kłopot, żeby potrenować gierki 5 na 5 zawodniczek. Taka sytuacja przemawiałaby za tym, aby zaprosić na testy w tym okresie powiedzmy 2 zawodniczki, z których trener wybrałby później tę, która bardziej pasowałaby mu do koncepcji gry drużyny i byłaby realnym wzmocnieniem Pszczółek.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|