Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Ślęza Wrocław 52:65

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 11 marca 2018 r. o 18:35 Powrót do artykułu
Ja dodałbym do tego skuteczność rzutów zza linii 6,75 m - 3 celne na 23 oddane. Dorogobuzowa - 0/6, Butulija 2/9. Ta pierwsza dodatkowa grając przez ponad 25 minut nie była w stanie rzucić skutecznie z gry, a jej zdobycz punktowa - słownie dwa punkty, to rzuty wolne. Trudno jest wygrać mecz, gdy bądź co bądź jedna z podstawowych koszykarek w drużynie ma taką skuteczność. Zresztą poza Uju trudno napisać coś pozytywnego o grze w ataku pozostałych zawodniczek Pszczółki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O ile się nie pomyliłem, był to czwarty mecz Pszczółek w obecnym sezonie (z Wisłą w Krakowie, z Basketem w Gdyni, z Artego w Bydgoszczy i dzisiejszy mecz ze Ślęzą) , w którym drużyna była osłabiona brakiem jednej z istotnych zawodniczek w rotacji. I każde z tych spotkań zostało przegrane. Jaki stąd wniosek? Że kadra drużyna jest jednak zbyt wąska, skoro brak jednej zawodniczki powoduje to, że zespół w takiej sytuacji nie jest w stanie powalczyć o wygraną.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Eval (drużynowy) Pszczółek w dzisiejszym meczu był najgorszy w bieżącym sezonie - był nawet gorszy od tego z klęski w Bydgoszczy...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzisiaj bez Jujki, a pozostałe z rotacji to nie poziom ekstraklasy niestety. Wygrać z kimś z Kraków, Bydgoszcz, Polkowice, Wrocław, Toruń to można jak nas zlekceważą i podejdą na lightcie do meczu - takie są fakty
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzisiejszą porażką Pszczółki zniwelowały praktycznie do zera szanse na 4 pozycję, a na 5 miejsce pozostała już niezbyt duża szansa - trzeba nie tylko wygrać u siebie z Toruniem, ale dodatkowo liczyć na porażkę tej drużyny w Gdyni lub na przegraną w Toruniu z Gorzowem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na wygraną Gorzowa w Toruniu za bardzo bym nie liczył, bo na wyjazdach gra raczej słabo (wyjątek w Polkowicach). Już chyba prędzej Basket może pokusić się o zwycięstwo u siebie z Energą, o ile tradycyjnie już w tym sezonie nie przegra meczu w końcówce, a Copper będzie miała istotne wsparcie Vitoli, Skerović i pozostałych zawodniczek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rację mieli jednak ci kibice, którzy dopominali i prosili o wzmocnienie drużyny, jeśli w klubie myślą poważnie o próbie powalczenia o awans do półfinału. W dodatku Kati gra w tym sezonie słabiej niż w ubiegłym (widać to choćby po jej skuteczności zza łuku). Jakimś tego potwierdzeniem może być fakt, że wypadła także (niestety) z ukraińskiej reprezentacji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Teraz i tak już nie ma to znaczenia, bo okienko transferowe jest już zamknięte. Trzeba myśleć powoli o kolejnym sezonie i już szukać zawodniczek, które mogłyby wzmocnić drużynę. Trzeba byłoby w tym kontekście pomyśleć o grze choćby w lidze EEWBL, bo wówczas łatwiej byłoby namówić do gry w Lublinie koszykarki na solidnym poziomie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie nie ma co się łudzić - za rok cel będzie ten sam, czyli awans do playoff. W zeszłym sezonie w grudniu doszedł Polski Cukier do nazwy zespołu i co z tego? - kasa poszła chyba do innych sekcji zamiast wzmocnić I zespół koszykarek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Obawiam się (obym się rzecz jasna mylił), że będzie bardzo trudno zatrzymać Uju w Lublinie. Jej bardzo dobrą grę na pewno dostrzeżono choćby w lidze hiszpańskiej czy francuskiej, a kto wie, czy skauci słabszych drużyn z ligi tureckiej też nie mają zapisanego jej nazwiska w notesach. A bez niej w składzie, nawet i ósme miejsce w następnym sezonie może być trudne do osiągnięcia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do gry w drużynie średniaka w polskiej ekstraklasie będzie raczej trudno namówić jakąś sensowną zawodniczkę z Europy. Zwłaszcza, jak taka drużyna nie grałaby w jakichkolwiek rozgrywkach europejskich.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jak to jest, że akademiczki mają tak słabą skuteczność za 3 punkty? czy ten element gry w ataku jest wystarczająco ćwiczony na treningach, bo dzisiejsza (i nie tylko dzisiejsza) skuteczność wskazywałaby, że nie przykłada się do niego odpowiedniej wagi. tydzień temu z wisłą nie było zresztą wiele lepiej (4 celne na 18 rzutów), co tylko potwierdzałoby taką opinię. gdyby dzisiaj - szczególnie w drugiej kwarcie - wpadły minimum 3 trójki, to Ślęza nie od***yłaby na ponad 20 punktów i można byłoby jeszcze powalczyć w tym meczu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rzuty zza łuku to bolączka Pszczółek w większości spotkań w lidze w tym sezonie. Szczególnie dziwne jest to na własnej hali, gdzie kosze powinny być dobrze "ostrzelane" w trakcie treningów. A dobra skuteczność z obwodu, to więcej miejsca pod koszem przeciwnika dla Uju...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak tylko zobaczyłem, że Marta Witkowska nie zagra we wczorajszym meczu, to byłem przekonany niemal na 100%, że mecz będzie do tyłu. I niestety to się potwierdziło. Można tylko żałować, że w styczniu czy w lutym klub nie dokonał transferu zawodniczki, która wzmocniłaby drużynę w strefie podkoszowej. Sama Uju - mimo świetnej postawy - nie była sama w stanie powstrzymać Ajduković, Treffers i Kaczmarczyk.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z ciekawości porównałem kluczowe statystyki K. Dorogobuzowej z tego i poprzedniego sezonu. Ta koszykarka gra średnio w obecnym sezonie blisko 3 minuty więcej w meczu (26,01 min. wobec 23,11 min. w minionym sezonie) i zdobywa 9,4 punktu na mecz (w ubiegłym: 10,7 punktu); ma 3,7 zbiórki na mecz (w poprzednim: 5 zbiórek), a skuteczność z gry wynosi 40,5% (w ubiegłym: 43,6%). Do tego wszystkiego średni eval z trwającego sezonu to 8,8 w stosunku do ubiegłorocznego, który był na poziomie 10,3 na mecz. Wnioski z powyższego porównania pozostawiam do oceny kibicom.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeśli chodzi o drużyny z pierwszej ósemki w tabeli, to na chwilę obecną mamy najgorszy bilans spotkań u siebie (5 zwycięstw i 5 porażek) i 5-6 bilans wśród czołówki w przypadku pojedynków na wyjazdach (7-3). Liczyłem na to, że po zwycięstwie nad Wisłą, mecze na własnym parkiecie będą już atutem, a nie przeszkodą w odnoszeniu zwycięstw...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wczoraj zauważyłem, że na rozgrzewce przed meczem Uju trafiła zza linii 6,75 m. Widać, że ta koszykarka mocno pracuje nad zwiększeniem swoich możliwości w ofensywie. Dlaczego większość pozostałych lubelskich zawodniczek nie stara się brać przykładu z tej bardzo ambitnej zawodniczki?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...