Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS zagra z zespołem byłego trenera

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 21 lutego 2020 r. o 19:22 Powrót do artykułu
Przewagę mamy na pewno pod koszem, bo w Widzewie są tylko dwie zawodniczki podkoszowe - wspomniane w tekście Vucković i Gala. Szawarski wiedząc o tym, na pewno będzie często korzystać z obrony strefowej, żeby ograniczyć ten nasz atut. Dlatego ważna w tym meczu będzie też skuteczność naszych zawodniczek na obwodzie - zarówno przy rzutach z dystansu, jak i z półdystansu. Widzew z kolei ma kilka zawodniczek obwodowych, których dość mocną stroną są rzuty dystansowe (Davis, Drop, Emery, Jasnowska i Gertchen). Kluczem do sukcesu w sobotnim meczu powinna być na tyle mocna defensywa, żeby wydatnie utrudnić Widzewowi oddawanie rzutów zza łuku z otwartych pozycji. Łatwo zauważyć, że zespoły słabsze niż Pszczółki próbują w meczach z naszą drużyną nadrobić braki w wyszkoleniu indywidualnym, rzutami zza linii 6,75 m (tak było w Gdańsku w spotkaniu z AZS UG, jak również w ostatnią środę z Toruniem). Z pewnością Widzew też będzie starał się grać podobnie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może jestem niepoprawnym optymistą i marzycielem, ale bardzo chciałbym, żeby nasza Zuzanna (ze zdjęcia powyżej) przypomniała sobie te swoje dobre występy z czasów gry w Ślęzie i dała jutro dobrą zmianę dla Alexis...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie zdziwcie słuchając komentarza podczas dzisiejszych transmisji z Łodzi - tych dwóch komentujących wypowiada czasem bardzo kontrowersyjne żeby nie powiedzieć kuriozalne opinie. Przykładem niech będzie choćby takie stwierdzenie, które padło podczas transmisji z meczu Widzewa z Arką, że Balintova to przeciętna rozgrywająca. Każdy średnio zorientowany kibic kobiecej koszykówki na taką opinię zareagowałby zapewne wybuchem śmiechu. Ta "przeciętna rozgrywająca" musiała zresztą obu tych "komentatorów" mocno skonfundować, bo w spotkaniu w Łodzi rzuciła 24 punkty i rozdała 7 asyst. Tymczasem ich ulubienice na rozegraniu - Davis i Drop - uzbierały razem w meczu z Arką 21 punktów i 6 asyst. Jak mawiają często Anglicy - no comments...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja jako skromny, ale wieloletni kibic Pszczółek spróbowałbym zrobić niespodziankę Szawarskiemu i na miejscu naszego szkoleniowca desygnowałbym na parkiet taką pierwszą piątkę: Popović (w roli jedynki), Adamowicz, Szott-Hejmej, Labuckiene i Day. Dopiero powiedzmy po 5-6 minutach pierwszej kwarty wróciłbym do tradycyjnej piątki z Peterson jako rozgrywającą. Mogłoby to trochę pomieszać szyki Widzewowi, a Alexis miałaby wówczas więcej sił na pozostałą część meczu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...